"Chcę Państwa zapewnić o jednym - ja nie spocznę w walce o uczciwe, sprawiedliwe państwo polskie. Uczciwe i sprawiedliwe dla zwykłego obywatela, tak jak to obiecywałem moim wyborcom w trakcie kampanii wyborczych w 2015 i 2020 roku. Dla mnie oznacza to również, że nie spocznę, dopóki minister Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi, tak jak powinni być. Dopóki nie zostaną zwolnieni z więzienia. Nie spocznę, zapewniam Państwa o tym. Nie przestraszę się" - powiedział w wygłoszonym dziś oświadczeniu prezydent RP Andrzej Duda.
W związku z bezprawnym aresztowanie posłów PiS - Mariusz Kamińskiego oraz Macieja Wąsika, prezydent RP Andrzej Duda wygłosił dziś specjalne oświadczenie.
Wielokrotnie powtarzał, że ułaskawienie z 2015 roku, jest wciąż aktualne.
"Niestety, moja decyzja od samego początku wzbudziła żarliwy spór polityczny, który przekładał się również na różne interpretacje prawne, z którymi wcześniej nie spotykaliśmy się w ogóle. Notabene, na pewno państwo pamiętacie, że były różne ułaskawienia - niezwykle kontrowersyjne w poprzednich 10-leciach. Nie ułaskawiano tych, którzy walczyli z korupcją w imieniu polskiego państwa, tylko raczej tych, którzy pełniąc urzędy, przekazywali informacje przestępczości zorganizowanej czy też byli jej uczestnikami. Jakże zupełnie inna była to sytuacja..."
I jak podkreślił - "ułaskawienie, którego dokonałem było potwierdzenie następnie orzeczeniem sądu okręgowego, a potem kolejno trzema orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego, który uznał jego prawidłowość. Było - jak mówią dzisiaj - podręcznikowe, albowiem rzeczywiście ten model ułaskawienia był opisany w podręcznikach dla studentów wydziałów prawa".
"Dlatego cały czas, przez ostatnie miesiące, tygodnie i ostatnie dni, stałem i stoję na stanowisku, że panowie ministrowie i ich współpracownicy zostali przez prezydenta RP ułaskawieni w 2015 roku - całkowicie zgodnie z Konstytucją. Że ułaskawienie to jest w mocy, skuteczne, a tym samym, że panowie ministrowie, dziś posłowie wybrani w ostatnich wyborach parlamentarnych, posiadają swoje mandaty i jakiekolwiek próby pozbawienia ich tych mandatów są nielegalne. Stałem na tym stanowisku i stoję na tym stanowisku. Nic się tutaj nie zmienia"
"Broniłem mandatów poselskich, broniłem polskiego ułaskawienia opartego na Konstytucji. Niestety, od wczoraj sytuacja w tym zakresie zmieniła się diametralnie. Panowie ministrowie zostali złapani i obecnie są w areszcie" - wskazał.
"Nie chcę tutaj się rozwodzić na temat tego, jak to się odbyło, bo kiedy słyszę, że ta sprawa nie jest polityczna, to mam uśmiech na twarzy. Chciałbym zapytać moich rodaków, kiedy widzieli taką gorliwość w działaniu sądów i organów ścigania w polskim państwie. Żeby w takim tempie działały sądy - dosłownie z godziny na godzinę. Z godziny na godzinę następowania zmiana sędziów, wyznaczanie nowych. Żeby podejmowano działania, kiedy wyrok nie został jeszcze wydany. Tu każdy prawnik, praktyk, który zna sprawy kar, wie doskonale jak zazwyczaj takie procedury się toczą. W tej sprawie działanie jest błyskawiczne... Natychmiastowe... Zarówno z sądów, a przynajmniej niektórych sędziów z reguły bardzo widzialną afiliacją polityczną. I niestety także - władz państwa nowej koalicji rządzącej, co mogliście państwo wszyscy zobaczyć wczoraj, kiedy panowie ministrowie zostali zatrzymani"
Jak zaznaczył wielokrotnie, jest tym faktem "osobiście głęboko wstrząśnięty".
"Tym, że zamknięto do więzienia ludzi, którzy - nie mam żadnych wątpliwości - są krystalicznie uczciwi. Przede wszystkim znany powszechnie minister Mariusz Kamiński. Który zawsze walczyli o wolną Polskę. Walczyli o nią również przed 1989 rokiem, jako ludzie bardzo młodzi. Potem chcieli po prostu uczciwego i sprawiedliwego państwa. Uważali, że prawo musi być egzekwowane w sposób zdecydowany - zwłaszcza to, które buduje nowoczesne państwo, służy społeczeństwo, które ma prowadzić do tego, żeby ludzie mogli działać uczciwie. Żeby nie musieli myśleć, że nie załatwią sprawy, jeśli nie dadzą łapówki, czyli w gruncie rzeczy, żeby ich uczciwość nie była narażana na szwank. Tego po prostu chcieli, to realizowali. Dzisiaj oni są w więzieniu - na skutek działań władz polskiego państwa, tymczasem cały szereg znanych osób, także ze świata polityki, z zarzutami korupcyjnymi chodzi dzisiaj na wolności. Niektórzy nawet piastują swoje europejskie mandaty poselskie"
"Chcę państwu powiedzieć, że jako prezydent RP, a zarazem człowiek który wierzy w sprawiedliwą i uczciwą Polskę i ma pełną świadomość tego, że trzeba czynić wszystko, aby nasza ojczyzna właśnie taka była" - przekonywała głowa państwa polskiego.
"Chcę Państwa zapewnić o jednym - ja nie spocznę w walce o uczciwe, sprawiedliwe państwo polskie. Uczciwe i sprawiedliwe dla zwykłego obywatela, tak jak to obiecywałem moim wyborcom w trakcie kampanii wyborczych w 2015 i 2020 roku. Dla mnie oznacza to również, że nie spocznę, dopóki minister Kamiński i jego współpracownicy nie będą na powrót wolnymi ludźmi, tak jak powinni być. Dopóki nie zostaną zwolnieni z więzienia. Nie spocznę, zapewniam Państwa o tym. Nie przestraszę się..."
I jak tłumaczył - "będę działał w sposób legalny, zgodny z Konstytucją i polskim prawem, tak jak zawsze, do tej pory. I z takimi możliwości, który daje urząd prezydent RP. Ale jednocześnie, z tego miejsca, jako ten, który został wybrany przez ponad 10,5 mln moich rodaków, chcę zaapelować o spokój".
"Uczciwość i sprawiedliwość w polskim państwie przywrócić i dalej budować uczciwe i rzetelne polskie państwo. Nie mam, co do tego żadnych wątpliwości. Sprawiedliwość, uczciwość, wolna Polska musi zwyciężyć. O to także walczyli nasi przodkowie. To jest dzisiaj nasz obowiązek, by taką Polskę realizować"