Według dwóch niezależnych od siebie badań opinii społecznej, wzrosło zaufanie społeczeństwa do prezydenta Andrzeja Dudy. W przypadku sondażu IBRiS, wynik urzędującej głowy państwa, jest najwyższy w historii. - Część wyborców po prostu doszła do wniosku, że mogą się z nim nie zgadzać, ale jednak jest to prezydent na następne pięć lat, więc należy mu zaufać w tym momencie - ocenił dr Rydliński.
Z sierpniowego sondażu CBOS wynika, że aż 57 proc. badanych ufa prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Sondażownia wskazuje, że oceny prezydenta Andrzeja Dudy są nieco lepsze od rejestrowanych w lipcu, tuż przed II turą wyborów prezydenckich; w porównaniu do przedwyborczego pomiaru zaufanie do Dudy wzrosło o 3 pkt procentowych. Nieufność wobec prezydenta wyraziło natomiast 32 proc. respondentów (spadek o 3 pkt proc.).
Wzrost zaufania dla prezydenta Andrzeja Dudy został odnotowany także w badaniu IBRiS dla Onetu. - "Prezydent Andrzej Duda cieszy się zaufaniem 52,2 proc. Polaków (wzrost o 2,2 pkt proc. w porównaniu do pomiaru z początku lipca). W ten sposób osiągnął nowy rekordowy wynik społecznego poparcia w historii pomiarów IBRiS dla Onetu" - napisano na portalu.
Do sprawy wzrostu poparcia dla prezydenta odniósł się dr Bartosz Rydliński, politolog Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
- Ten wzrost poparcia wynika z tego, że ten kto wygrywa wybory, naturalnie dostaje pewną taką premie poparcia. Wynika to z tego, że nawet ci, którzy na niego nie głosowali na niego, uważają, że jednak prezydent Rzeczypospolitej, szczególnie w takich ciężkich covidowych czasach i tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicę, powinien liczyć na wsparcie społeczeństwa. Wiele osób ponadto uznaje, ze skoro prezydent wygrał te wybory, to znaczy, że ma wszelkie predyspozycje do bycia prezydentem
- powiedział.
- Część wyborców po prostu doszła do wniosku, że mogą się z nim nie zgadzać, ale jednak jest to prezydent na następne pięć lat, więc należy mu zaufać w tym momencie
- podsumował dr Rydliński.