Mecz ze Sportingiem z loży centralnej stadionu Legii obejrzał prezydent Polski Andrzej Duda, który odwiedził potem piłkarzy ze stolicy w szatni.
Prezydent oglądał mecz w towarzystwie ministra sportu Witolda Bańki i współwłaścicieli klubu - Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzla. W loży VIP miał też okazję poznać byłego szkoleniowca Legii, Stanisława Czerczesowa, który doprowadził zespół do mistrzostwa Polski. Końcówka spotkania była nerwowa, ale „Wojskowi” wytrzymali presję i utrzymali jednobramkowe prowadzenie, które dało im awans do Ligi Europy.
Po meczu Duda zszedł do szatni Legii, by pogratulować każdemu z piłkarzy. Uścisnął także dłoń klubowej legendzie,
Lucjanowi Brychczemu. Namówiony przez drugiego trenera, Aleksandara Vukovicia, zaintonował nawet okrzyk „Kto wygra mecz?!”, a zawodnicy głośno mu odpowiedzieli, po czym zaczęło się radosne świętowanie zwycięstwa.
- Było naprawdę fajnie. Prezydent był troszeczkę zszokowany, że tylu zawodników tak głośno krzyczy, ale myślę, że mu się podobało - komentował po wyjściu z szatni Arkadiusz Malarz. Pozytywnie zaskoczony wizytą Andrzeja Dudy był także Aleksandar Prijović, wybrany przez UEFA graczem meczu. - To było niesamowite i na długo to zapamiętam. Do naszej szatni przyszedł prezydent i śpiewał razem z nami - przeżywał napastnik.
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie - dodatek dla Mazowsza
#Liga Mistrzów #prezydent #Andrzej Duda #Legia
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
mch