Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Prezydent Nawrocki zabiega o reparacje – Tusk sypie piachem w tryby. “On to de facto blokuje”

Komentując w rozmowie z portalem Niezależna.pl rezultaty wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie, podczas której postawił on w rozmowach dwustronnych kwestię wypłaty Polsce reparacji wojennych, prof. Bogdan Musiał przyznał, że konieczne w tej sytuacji jest wsparcie ze strony polskiego rządu. - Donald Tusk “sypie piachem w tryby” procesu związanego z uzyskaniem przez Polskę reparacji. On to de facto blokuje. Uważam więc, że Polacy powinni wybrać rząd, który będzie reprezentował polskie interesy - powiedział nasz rozmówca.

Echa wizyty prezydenta Nawrockiego w Niemczech 

Specjalizujący się w najnowszych dziejach Polski i Niemiec historyk przyznał, że przed przylotem Karola Nawrockiego do Berlina w Niemczech widoczne było napięcie. - Wszystkie media się o tym rozpisywały, a rzadko się zdarza, żeby tego typu wizycie, zwłaszcza polskiego polityka, poświęcano aż tyle uwagi w mediach - powiedział. 

- Spodziewali się podjęcia przez polskiego prezydenta tematu reparacji i można powiedzieć, że się nie rozczarowali

- dodał. 

Podkreślił, że już po wizycie polskiego prezydenta komentarzy było bardzo dużo. - Ale dominowało w nich zdecydowane stanowisko niemieckiego kanclerza i prezydenta, że sprawa jest pod względem prawnym ostatecznie załatwiona i nie ma na ten temat dyskusji. Wszystkie media niemieckie i komentatorzy to stanowisko utrzymują - zaznaczył prof. Musiał. 

- Podkreślano jednocześnie, że to jest “inny” polityk, z którym trzeba będzie jakoś funkcjonować i że nie był to ich kandydat marzeń i nie jest tym prezydentem, którego Niemcy by sobie życzyły. Wszyscy politycy zwracają na to uwagę, ale uznają, że trzeba z tym jakoś żyć

- powiedział. 

 

Przyznał, że niemieckie media i politycy “zdają sobie doskonale sprawę, że to decyzje polskiego rządu, a właściwie Donalda Tuska, są na tym etapie kluczowe i prezydent Karol Nawrocki w tej sprawie niewiele może zrobić”. 

- Ale widać tu też pewne zaniepokojenie, ponieważ Niemcy wychodzili z założenia, że po przegranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborach, sprawa reparacji już nie będzie tematem. Okazuje się, że jednak jest i twierdzą, że to będzie źle wpływało na stosunki polsko-niemieckie

- tłumaczył nasz rozmówca. 

Dwugłos Berlinowi na rękę 

Prof. Musiał zaznaczył, że odmienne stanowisko polskiego rządu i prezydenta Nawrockiego w sprawie reparacji “zdecydowanie sprzyja” Niemcom, “a zarówno Donald Tusk jak i polski minister spraw zagranicznych nie podejmą w tej sprawie żadnych kroków”.  

 

Przypomniał w tym kontekście słowa wypowiedziane pod koniec maja br. przez Radosława Sikorskiego, który stwierdził, że “Polska zyskała na II wojnie światowej atrakcyjne tereny Prus Wschodnich”. - Jego zdaniem zyskaliśmy na tym, że otrzymaliśmy ziemie zachodnie, które były na wyższym poziomie cywilizacyjnym. I takie de facto jest stanowisko większości Niemców. Tego się nie mówi publicznie, bo to za bardzo nie pasuje, ale w rozmowach kuluarowych zawsze tak jest. Mówię oczywiście o politykach. Przed nami jest więc bardzo dużo pracy - wyjaśnił prof. Musiał. 

Tusk “blokuje” reparacje 

Oceniając rolę Donalda Tuska w procesie związanym z uzyskaniem przez Polskę reparacji wojennych od Niemiec, historyk nawiązał do słów wypowiedzianych przez premiera 1 września 2009 r. po jego spotkaniu z Władimirem Putinem na molo w Sopocie. 

 Omówiono też wyzwania związane z bezpieczeństwem regionalnym, relacjami transatlantyckimi, przyszłością UE oraz relacjami polsko-niemieckimi. Po obydwu spotkaniach w Berlinie nie odbyła się konferencja prasowa. Podsumowując pierwszą oficjalną wizytę w Niemczech Karol Nawrocki stwierdził, że “wyraźnie podkreślał oczekiwania Polski, uznając dyskusję o reparacjach za otwartą i podkreślając, że jest głosem narodu”.  
 

 

Źródło: niezalezna.pl