Niemcy się po prostu nie zmieniły, niestety, w tej relacji z Polakami a Donald Tusk się w to wpisuje (...) i skrajnie szkodliwe i haniebne - mówił o wczorajszym wystąpieniu Donalda Tuska w Berlinie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że premier nie tylko wykazuje antypolskie podejście, ale i łamie prawo.
Wczoraj w Berlinie premier Donald Tusk przyznał, że "w sensie formalnym, prawnym, międzynarodowym kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu". Choć zaznaczył, że "kwestia moralnego, finansowego, materialnego zadośćuczynienia nigdy nie została zrealizowana", to wiadome jest, że tylko pierwsza część jest podawana w mediach za zachodnią granicą.
Podejście Tuska do spawy reparacji skomentowali na konferencji prasowej politycy Prawa i Sprawiedliwości. Prezes partii podkreślił, że Niemcy wypłacają odszkodowania państwom afrykańskim, a w przypadku do Polski przyjmują postawę, "którą nie można określić inaczej niż jako podstawowe po prostu rasistowską i to taką skrajnie rasistowską".
"Tutaj widać, że się nic nie zmieniło. Ja swego czasu rozmawiałem na takich nieformalnych spotkaniach z panią Merkel i zwracałem jej na to uwagę, ona to zbywała milczeniem. Niemcy się po prostu nie zmieniły, niestety, w tej relacji z Polakami a Donald Tusk się w to wpisuje (...) i skrajnie szkodliwe i haniebne"
W jego ocenie, premier nie tylko wyraża antypolskie podejście, ale i popełnia przestępstwo. - To przestępstwo z artykułu 127 KK, które premier Tusk popełnia od dłuższego czasu, chodzi o zmienianie przemocą ustroju państwa, a to jest kolejne, bo to chodzi o wyrządzenie szkód w relacjach z innymi państwami - powiedział.
Głos po nim zabrał poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. W jego ocenie słowa, które premier wypowiedział podczas pierwszej wizyty w Berlinie "muszą szokować". - Dlatego, że jest to pierwsza wizyta pana premiera w Berlinie i od razu podważa i osłabia status naszego kraju. Przed przystąpieniem formalnym do jakichkolwiek rozmów, on już mówi, że sprawa ma charakter zamknięty od strony prawnej, strony międzynarodowej - zaznaczył.
Podkreślił, że jest to nieprawda, ponieważ we wrześniu 2022 roku Sejm zagłosował za uchwałą - także posłowie PO - w której wezwano Niemcy do przyjęcia odpowiedzialności ekonomicznej finansowej politycznej prawnej za skutki II wojny światowej. - Polska nigdy nie zrzekła się tych świadczeń z tytułu wojny i co więcej, rząd polski domaga się uregulowania tych spraw w formie umowy traktatu międzynarodowego. Tak więc stan prawny jest jasny, stan polityczny jest jasny - zarówno polski Sejm, polski rząd, ale też polskie społeczeństwo domaga się uregulowania tej sprawy - zaznaczył.
"Takie działania Tuska, który mimo obietnic przed wyborami, mimo głosowania w parlamencie przez Platformę oszukuje polskie społeczeństwo, wprowadza polskie społeczeństwo w błąd (...) to jest absolutna zdrada interesów naszego kraju"