Prof. Sławomir Cenckiewicz zdradził w programie "Michał Rachoń #Jedziemy" w Telewizji Republika, że politycy Koalicji Obywatelskiej pod Monte Cassino mieli rozmawiać o tym, że szef IPN Karol Nawrocki celowo nie został przywitany podczas uroczystości.
Obchody 80. rocznicy bitwy na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino, których organizatorem był Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy wsparciu polskiej ambasady w Rzymie, rozpoczęła polowa msza św. oraz modlitwa duchownych innych wyznań. Witano też zaproszonych gości. Mimo, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki siedział w pierwszym rzędzie, nie wyczytano go ani nie przywitano.
Jak ujawnił dziś w programie "Michał Rachoń #Jedziemy" prof. Sławomir Cenckiewicz, takie zachowanie wobec szefa IPN prawdopodobnie było... ustaleniem politycznym.
- Zdradzę pewne kulisy, ktoś przysłuchał się dyskusji grona senatorów PO, jeden z nich, niestety gdańszczanin, z wielką satysfakcją powiedział, że stało się tak, jak ustaliliśmy, czyli IPN i Nawrocki nie został powitany - powiedział Cenckiewicz.
Ze słów historyka wynika, że politycy koalicji 13 grudnia, którzy nie ukrywają swojej niechęci do IPN, ustalali między sobą celowe pominięcie IPN w obchodach. A przypomnijmy, że przedstawicieli rządu w ogóle tam nie było...
- To szerszy problem, mentalny i charakterologiczny tego środowiska. Państwowa postawa, zawsze za granicą powinna być nacechowana jakąś budową wspólnoty, a nie wojenką - podsumował prof. Cenckiewicz.