Po wichurach, które przeszły nad Polską, służby - m.in. straż, policja i ratownicy - po raz kolejny pokazały, że Polacy cały czas mogą na nie liczyć; wtedy, kiedy jest trudna sytuacja, od razu są na miejscu - podkreśliła dziś premier Beata Szydło.
Premier wzięła udział w odprawie z udziałem szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka oraz wojewodami i komendantami wojewódzkimi PSP z terenów dotkniętych skutkami wichur. Spotkanie odbyło się w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Szefowa rządu podkreśliła - na konferencji prasowej po odprawie - że osoby, które zostały poszkodowane w wichurach, są "pod opieką".
Mamy nadzieję, że bardzo szybko będą mogły (one) wrócić do zdrowia
- wskazała.
Jak mówiła premier, w tej chwili straty po nawałnicach są szacowane.
Wojewodowie pracują w terenie, są w stałym kontakcie z samorządami
- mówiła. Zaapelowała do samorządowców, aby włączali się w te akcję.
Szydło dziękowała również wszystkim służbom, które były i są zaangażowane w prowadzone akcje, m.in. strażakom, policjantom, ratownikom, ochotnikom, służbom medycznym i energetycznym.
Tym wszystkim, którzy cały czas w tych siedmiu województwach pracują, są w terenie, pomagają
- zaznaczyła premier. Zadeklarowała, że rząd jest w stanie skierować dodatkowe siły i środki do pomocy.
Według szefowej rządu służby "po raz kolejny (...) udowodniły, że cały czas Polacy mogą na nie liczyć.
Wtedy, kiedy jest trudna sytuacja, od razu są na miejscu
- zaznaczyła.
Premier zapewniła także, że rząd cały czas monitoruje sytuację.