- Potrzebna jest jeszcze większa międzynarodowa presja na prorosyjski rząd w Gruzji. Zachód powinien nałożyć kolejne sankcje, ale powinny pojawić się również sankcje personalne, konkretnie celowane. Ci, którzy dziś więżą prezydenta Sakaszwilego, powinni usłyszeć warunek, że jeśli prezydent umrze, każdy z osobna poniesie za to odpowiedzialność - mówi portalowi niezalezna.pl Ana Citlidze, polityk gruzińskiej partii Zjednoczony Ruch Narodowy.
Wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk powiedział, że uchwała rządu dot. reparacji od Niemiec zamknęłaby wszelkie dywagacje o rzekomym zrzeczeniu się roszczeń przez Polskę. "Jednoznaczne stwierdzałaby, że sprawa nigdy nie była przedmiotem decyzji Rady Ministrów również w czasach PRL" - dodał.
Znikome sukcesy rosyjskiego agresora na ukraińskim froncie i postępujące straty wśród żołnierzy i uzbrojenia, powodują, że Kreml coraz mocniej obawia się zapowiadanej przez Kijów wiosennej kontrofensywy. Widząc, że kolejne zabiegi nie przynoszą większych rezultatów (jak np. przerzucanie najemników z tzw. Grupy Wagnera w okolice Bachmutu i Awdijiwki), Władimir Putin ma ponownie przycisnąć białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenkę do większego zaangażowania się w wojnę. Dziś rozpoczyna się dwudniowa wizyta samozwańczego prezydenta Białorusi w Moskwie.