GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Rosja straszy bronią atomową. Ambasador Szatkowski: Powinna być dosyć zdecydowana odpowiedź

Na rosyjską zapowiedź rozmieszczenia broni atomowej na Białorusi powinna być dosyć zdecydowana odpowiedź strony sojuszniczej - powiedział w Telewizji Republika ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski. W jego ocenie, działanie Rosji ma charakter propagandowy, ale też ma na celu "tworzenie pewnego pionka do ewentualnych negocjacji z zachodem".

Tomasz Szatkowski
Tomasz Szatkowski
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

Wojska rosyjskie swobodnie korzystają z infrastruktury Białorusi i z tego państwa również zaatakowały Ukrainę, a do tego wciąż tam stacjonują. Jest też "sprawdzenie gotowości" zarządzone przez Łukaszenkę i informacja, że do połowy lata ma Białorusi ma znaleźć się broń rosyjska uzbrojona w głowice atomowe. 

"Czy to element wojny propagandowej czy wyzwanie dla bezpieczeństwa? Jak należy patrzeć na to, co dzieje się na Białorusi?" - pytała redaktor Katarzyna Gójska w programie "W Punkt" w Telewizji Republika.

I jedno i drugie. Po pierwsze, trzeźwi analitycy w Polsce mówią od dawna, że wojsko białoruskie jest zintegrowane z wojskiem rosyjskim, jest okręgiem wojskowym Federacji Rosyjskiej. Był długi okres, w którym Łukaszenka starał się balansować na pewnej krawędzi, na przykład rozbudowywał niezależne od Moskwy, a zależne od siebie siły związane z sektorem bezpieczeństwa wewnętrznego. Ale ta współpraca w ostatnich latach, gdy Łukaszenka dał się zagonić do narożnika, poszła dużo dalej. Mamy de facto do czynienia ze stacjonowaniem sił rosyjskich na terenie Białorusi. 

– odpowiedział Tomasz Szatkowski, ambasador RP przy NATO.

Padło też pytanie o ewentualne rozmieszczenie broni atomowej na Białorusi. Szatkowski twierdzi, że Rosja ma w tym wyraźny cel. - Ta zapowiedź ma charakter propagandowy, ale też charakter sygnalizacji strategicznej: to tworzenie pewnego pionka do ewentualnych negocjacji z zachodem o rozwiązaniu całej sytuacji na wschodniej flance, włącznie z wojną na Ukrainie. Tu powinna być dosyć zdecydowana odpowiedź strony sojuszniczej - powiedział. Nie chciał jednak zdradzić, jaka może być to odpowiedź, by "nie wyprzedzać faktów". 

Z terenu Białorusi były już dokonywane ataki rakietowe na Ukrainę. Czy scenariusz, zakładający wkroczenie wojsk od strony Białorusi, jest realny?

Cały czas musimy śledzić taką możliwość, obserwować, czy istnieje taki scenariusz, ale nie widać takich sił po stronie rosyjskiej, białoruskiej. Nie ma entuzjazmu po stronie Łukaszenki, żeby do takiej akcji się włączać, dlatego otwarcie drugiego frontu nie wydaje się prawdopodobne.

– odpowiedział Szatkowski.

 



Źródło: niezalezna.pl

#NATO #Tomasz Szatkowski

Michał Kowalczyk