"Wołodymyr Zełenski nie zajmował się wcześniej polityką, a jednak okazał się człowiekiem niezwykle odpowiedzialnym i prawdziwym przywódcą państwa i narodu, który się nie bał ryzykować własne życie dla realizacji swojego prezydenckiego zobowiązania" - mówił prezydent Andrzej Duda o głowie państwa ukraińskiego.
W kontekście swej niedawnej wizyty w Kijowie prezydent został zapytany w poniedziałek w radiu Zet o swe relacje z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"W sensie politycznym jest to mój przyjaciel"
- powiedział Duda. Dodał, że mówiąc o przyjaciołach najczęściej mówi się o osobach, znanych od wielu lat, z dzieciństwa, z którym często się spotykamy, utrzymujemy bardzo silne więzi.
Zaznaczył, że on nie zna Zełenskiego od tak dawna i nie spotykają się też "co drugi dzień, tylko od czasu do czasu", ale można mówić o ich koleżeńskim związku w polityce z poczuciem wzajemnego szacunku, a przede wszystkim jego szacunku dla Zełenskiego jako prezydenta Ukrainy, który "stanął na wysokości zadania w niezwykle trudnej sytuacji".
Stwierdził, że wielu ludzi podśmiewało się z prezydenta Ukrainy, że "jest artystą scenicznym, że przyszedł jakby prosto ze sceny do prezydentury i nagle zajął się polityką".
"Ja też miałem świadomość, że on nigdy polityką się nie zajmował, a jednak okazał się człowiekiem niezwykle odpowiedzialnym i prawdziwym przywódcą państwa i narodu, który się nie bał ryzykować własne życie dla realizacji swojego prezydenckiego zobowiązania. To jest na pewno bardzo poważny człowiek, wart szacunku"
- podkreślił prezydent.
"Mamy polityczny związek przyjacielski, koleżeński, wzajemnego zrozumienia i szacunku, na pewno z mojej strony dla Wołodymyra Zełenskiego i czynię wszystko, żeby go wspierać, bo wierzę w to, że jest człowiekiem uczciwym, który rzetelnie wykonuje swoje zadanie, które mu społeczeństwo w demokratycznych wyborach powierzyło. Bardzo mocno staram się go wspierać, po pierwsze w obronie Ukrainy, po drugie mam nadzieję we wszystkich reformach, które będzie, mam nadzieję, realizował"
- powiedział Andrzej Duda.