Integracja Europejska to dla nas wybór cywilizacyjny i strategiczny. Tu jesteśmy, tu jest nasze miejsce, nigdzie się stąd nie wybieramy. Chcemy Europę na powrót uczynić silną, ambitną i odważną, dlatego nie patrzymy tylko na krótkoterminowe korzyści, ale także na to, co możemy Europie dać – mówił dziś na wstępie swojego wystąpienia w Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki bierze dziś udział w debacie Parlamentu Europejskiego zainicjowanej po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. Swoje wystąpienie wygłosiła wcześniej szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Premier @MorawieckiM w #Strasburg: Staję tu dziś przed państwem, żeby rozwinąć nasze stanowisko w kilku podstawowych kwestiach, które uważam za fundamentalne dla przyszłości UE. Nie tylko dla przyszłości Polski, ale przyszłości całej naszej UE. pic.twitter.com/cx6qZhF87o
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) October 19, 2021
Integracja Europejska to dla nas wybór cywilizacyjny i strategiczny. Tu jesteśmy, tu jest nasze miejsce, nigdzie się stąd nie wybieramy. Chcemy Europę na powrót uczynić silną, ambitną i odważną, dlatego nie patrzymy tylko na krótkoterminowe korzyści, ale także na to, co możemy Europie dać
– powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Polska zyskuje na integracji przede wszystkim z powodu wymiany handlowej na wspólnym rynku, transfery technologii i transfery bezpośrednie są też bardzo ważne, ale Polska nie weszła do UE z pustymi rękoma. Proces integracji gospodarczej poszerzył możliwości firm z mojego kraju, ale tez otworzył ogromne możliwości firmom niemieckim, francuskim czy holenderskim. Przedsiębiorcy z tych krajów w ogromnym stopniu korzystają na rozszerzeniu Unii
– tłumaczył.
Morawiecki podał, że wokół naszych granic jest coraz bardziej niespokojnie. „Stoimy u progu kryzysu energetycznego wywołanego przez Rosję” – zauważył.
Wschodnie granice UE są obiektem zorganizowanego ataku. Polska z Litwą i Łotwą zapewniają granicom bezpieczeństwo
– mówił.
Państwem są 24 kraje członkowskie Unii. To one są suwerenem i to one określają zakres kompetencji powierzonych, przyznanych UE. Powierzyliśmy jej duży zakres kompetencji, ale nie powierzyliśmy jej wszystkiego
– podkreślił.
Nie możemy milczeć, gdy Polska jest atakowana w niesprawiedliwy i stronniczy sposób; niedopuszczalne jest podejmowanie decyzji bez podstawy prawnej i używanie szantażu finansowego
- mówił premier.
Debata europosłów ma związek z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjnego 7 października wyroku w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym. TK po rozpoznaniu wniosku premiera Morawieckiego, uznał, że przepisy Traktatu o UE w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z Konstytucją RP. Za niezgodny z konstytucją TK uznał także przepis Traktatu uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie powołania sędziów.
W odpowiedzi na ten wyrok opozycja krytykowała partię rządzącą, której zarzucała chęć wyjścia z UE. Lider PO, szef Europejskiej Partii Ludowej, były premier i były szef Rady Europejskiej Donald Tusk wraz z politykami Platformy zorganizowali już po wyroku manifestację poparcia dla członkostwa we Wspólnocie.
Przedstawiciele rządu odpierali w ostatnich dniach krytykę zarówno polskiej opozycji, jak i przedstawicieli niektórych państw członkowskich i instytucji unijnych, zapewniając, że miejsce Polski jest w UE. Ministrowie wielokrotnie powoływali się przy tym na wyroki odpowiedników instytucjonalnych polskiego TK w innych krajach członkowskich, w tym we Francji, Niemczech czy Hiszpanii w podobnych kwestiach.
Premier Morawiecki, który kilkukrotnie zabierał głos w sprawie samego wyroku TK, jak i wtorkowej debaty, przekonywał, że "polexit" to fake news wymyślony na użytek krajowego sporu politycznego przez specjalistów od wizerunku PO oraz samego lidera ugrupowania - Donalda Tuska.
W skierowanym w poniedziałek liście do unijnych przywódców premier zapewnił, że Polska pozostaje lojalnym członkiem UE i ocenił, że Wspólnocie zagraża niebezpieczeństwo stopniowego przeobrażania się Unii w podmiot nie stanowiący już "sojuszu wolnych, równych i suwerennych państw". Szef polskiego rządu zapewnił, że Polska przestrzega prawa traktatowego i uznaje prymat prawa UE nad krajowymi ustawami.