10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Kuriozalny wywiad zniknął ze strony Wyborczej. „Znawca migracji” zapewniał: Uchodźcy to ratunek dla Europy

"Cały czas mówimy, że migranci z południa są problemem – podczas gdy są tak naprawdę rozwiązaniem" - twierdził "znawca migracji", pisarz Ilja Leonard Pfeijffer w wywiadzie, który opublikowano, a następnie skasowano ze strony Wyborcza.pl. "Albo wpuścimy świeżą krew z Afryki, albo Europa będzie wielkim muzeum dla bogatych Chińczyków" - przekonywał Holender.

Skasowany artykuł z wyborcza.pl
Skasowany artykuł z wyborcza.pl
fot. Irish Defence Forces from Ireland via Wikimedia oraz printscreen

Twierdził także, że przyjęcie po np. 40 tysięcy migrantów z Afryki do Wenecji naprawiłoby problem... braku księgarń. Bo przecież migranci, w przeciwieństwie do Europejczyków, masowo czytają książki. Aby wzmocnić tezę, redaktorzy Wyborczej okrasili artykuł zdjęciem dwóch rzekomych migrantów w łóżku, spędzających czas na wspólnym czytaniu książki.

Wszystko było tak kuriozalne, że ktoś ostatecznie usunął tekst. Na szczęście jego obszerne fragmenty zdążył zacytować portal tvp.info, a printscreeny porobili też internauci.

Polityka prorodzinna? Po co to komu.

Potrzebujemy ludzi, zwłaszcza młodych, poza tym jest oczywiste, że polityka ich powstrzymywania przed przyjazdem do Europy po prostu nie działa. Migracji nie da się zatrzymać

– przekonywał Pfeijffer.

Tłumaczył też, że włoskie, hiszpańskie, czy francuskie miasta "są martwe, bo są pełne turystów". Ale spokojnie! Na ten przedziwny problem jest rozwiązanie. Tak, to migranci, którzy "stworzyliby normalną strukturę gospodarczą".

Musieliby przecież gdzieś pracować, potrzebowaliby butów, ubrań, możliwości zrobienia zakupów. Wtedy miasto miałoby znowu normalną strukturę gospodarczą. Potem potrzebowaliby szkół, księgarń, sklepów papierniczych – wszystkich tych rzeczy, które z takich miast zniknęły, bo nie są potrzebne turystom

– powiedział rozmówca Wyborczej, nie zważając na to, że cały problem z migrantami polega na tym, że nie chcą pracować, tylko dostawać socjale. A całkiem spora część zamiast książek woli bardziej ekscytujące zajęcia.

Tekst dograno dosyć pechowo czasem, bo to dziś francuskie "Le Figaro" przekonywało, że "niedopuszczalnej polityce migracyjnej należy położyć kres" i że Francuzi byli zbyt hojni i gościnni, przez co wyhodowali sobie islamski problem. 

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, TVP Info, Twitter

#wyborcza.pl #migranci #migracja

Mateusz Tomaszewski