"W pewnym sensie to strona grecka zainspirowała nas do domagania się reparacji wojennych od Niemiec, co podjęliśmy w ostatnim czasie" - przyznał podczas rozmowy z Polską Agencją Prasową wiceminister spaw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk, przebywający wczoraj z wizytą w Atenach. Pełnomocnik rządu RP ds. odszkodowań dodał, że "wobec szybkiego przepływu informacji w dzisiejszym świecie presja na Niemcy może przynieść rezultaty w perspektywie kilku lat".
„Celem mojej wizyty było zaprezentowanie stronie greckiej podstaw naszych roszczeń w stosunku do Niemiec”
– powiedział Mularczyk.
„Grecja dostrzega, że Polska zabiega o reparacje wojenne. Wszyscy moi rozmówcy, a są to doświadczeni politycy, z zaciekawieniem wysłuchali informacji o naszych staraniach”
– dodał.
Polityk przyznał, że doświadczenie greckie miało duże znaczenie w przygotowaniach Polski do rozpoczęcia procesu domagania się odszkodowań za straty poniesione w wyniku II wojny światowej.
„Około pięć lat temu jeszcze jako poseł przyjechałem do Grecji na konsultacje. Spotkałem się wówczas z szefem komisji, która zajmowała się kwestią reparacji w greckim parlamencie”
– wspomina Mularczyk.
„Przekazano mi wówczas raport o greckich stratach wojennych i uznaliśmy, że Polska również powinna przygotować podobny raport”
– dodał wiceminister.
We wrześniu 2022 roku opublikowano „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945”, który wiceminister Mularczyk przekazał stronie greckiej.
Poinformował on również Greków o złożeniu wniosku o rezolucje do biura Rady Europy.
„Chcemy, aby zbadano sprawę asymetrii w otrzymywaniu świadczeń odszkodowawczych przez obywateli różnych krajów oraz braku drogi sądowej dla ofiar II wojny światowej. Pytanie, czy nie mamy do czynienia z dyskryminacją w przypadku, kiedy obywatele niektórych krajów otrzymują świadczenia kompensacyjne, a obywatele innych państw takich świadczeń nie otrzymują”
– powiedział Mularczyk.
Polityk zauważył, że ktoś, kto nie zna dobrze historii, może być zaskoczony skalą greckich strat w czasie wojny.
„Pamięć o tych wydarzeniach jest w Grecji powszechna. Wielu polityków i obywateli jest przekonanych, że Niemcy powinny wypłacić ich krajowi odszkodowania”
– stwierdził polski wiceminister. Zaznaczył jednocześnie, że istnieje pole do przyszłej współpracy w tej kwestii, zarówno na polu dyplomatycznym, jak i edukacyjnym.
„Nie chodzi tylko o to, aby angażować pokrzywdzone przez Niemcy w czasie II wojny światowej kraje, ale również o budowanie świadomości w tych państwach, które nie mają wiedzy o skutkach i konsekwencjach wojny”
– zaznaczył Mularczyk.
„Zdecydowana większość moich rozmówców nie wiedziała na przykład, że Polska nie otrzymała reparacji wojennych, że została pokrzywdzona”
– dodał.
„W kontekście wojny na Ukrainie, kiedy tyle mówi się o odpowiedzialności Rosji za zbrodnie wojenne i o reparacjach, temat odszkodowań od Niemiec wpisuje się w tę narrację”
– podkreślił polityk.
„Dziś znacznie łatwiej wyobrazić sobie społeczności międzynarodowej, jakie konsekwencje miała wojna i powojenna okupacja sowiecka”
– dodał.
Jak ocenił Mularczyk, wobec szybkiego przepływu informacji w dzisiejszym świecie presja na Niemcy może przynieść rezultaty w perspektywie kilku lat.
Podczas swojej wizyty w Atenach wiceminister spotkał się między innymi z byłym premierem Grecji Jorgosem Papandreu, byłym prezydentem Prokopisem Pawlopulosem oraz wiceministrem spraw zagranicznych Militiadisem Varvitsiotisem.
Rząd Grecji w 2019 roku zwrócił się do Niemiec o negocjowanie reparacji za zniszczenia i straty w I i II wojnie światowej. Parlamentarna komisja ekspercka oszacowała szkody wyrządzone Grecji przez Niemcy podczas II wojny światowej na 289 miliardów euro. Rząd niemiecki odrzuca związane z tym żądania.
Polska domaga się od Niemiec reparacji za straty poniesione w wyniku II wojny światowej na poziomie 6,22 bilionów zł.