Gazeta Polska: Roman Tuska » CZYTAJ TERAZ »

Czy będzie wojna na wschodzie? Jach: Putin testuje NATO, ale wojny konwencjonalnej raczej nie będzie

Nie sądzę, że dojdzie do wojny konwencjonalnej. Putin po prostu testuje, jak Polska jest przygotowana i w jakim stopniu Unia Europejska oraz NATO odpowiedzą i jak odpowiedzą - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości, szef sejmowej komisji obrony narodowej Michał Jach w wywiadzie dla portalu Niezalezna.pl.

n/z: Wladimir Putin; fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Obserwujemy coraz mocniejsze prowokacje służb białoruskich na polskiej granicy. Czy istnieje ryzyko, że dojdzie do wojny konwencjonalnej?

Nie sądzę. Myślę, że twarda odpowiedź, jaką od początku prezentuje Polska, przewidywanie pewnych ruchów, przygotowywania działań pokazują, że jesteśmy gotowi na zapewnienie nienaruszalności polskich granic i to powoduje, że ani Rosja, ani Białoruś na coś takiego się nie poważą, przynajmniej w tej chwili. Mamy przygotowane różne warianty na wypadek jakichś nowych pomysłów Łukaszenki.

Do czego w takim razie dąży prezydent Putin?

Putin po prostu testuje, jak Polska jest przygotowana i w jakim stopniu Unia Europejska oraz NATO odpowiedzą i jak odpowiedzą. To jest taka sowiecka metoda, stosowana także jeszcze za carów. W okresie wieloletnim długoplanowym przygotowywali osiągnięcie pewnych celów. Widzimy, co się dzieje, bo przecież Gruzja, bo przecież Ukraina, bo to, co się teraz dzieje. Putin to jest osoba, która marzy o odbudowie imperium sowieckiego i po prostu testuje, jak dalece Europa pozwoli mu to marzenie realizować. On jest cierpliwy i mówi, że może czekać dłużej, ale trzeba zdecydowanie pokazywać mu, że to z Polską mu się nie uda, co nie oznacza, że nie będzie próbował.

A co jeżeli dojdzie do tego, że Białorusini zaczną na przykład strzelać do polskich żołnierzy?

To byłaby już bardzo poważna sprawa, ale myślę, że jednak nie odważą się strzelać do polskich żołnierzy, tylko będą cały czas prowokować, żeby to nasi odpalili w ich stronę i żeby wtedy mogli powiedzieć, że w obronie użyli broni. Sami raczej tego nie zrobią, bo to już byłoby bardzo poważnym incydentem, na który NATO musiałoby bardzo poważnie odpowiedzieć.

Putin w ten sposób testuje NATO?

Putin po raz pierwszy - bo nie wierzę, że to Łukaszenka sam wymyślił i realizuje tę akcję z migrantami - atakuje członka NATO. To dla niego test, aby dowiedzieć się, jaka będzie reakcja NATO na ten akt agresji wobec Polski, bo nie ma wątpliwości, że jest to akt agresji. Wojna hybrydowa nie jest pustym słowem. Jest właściwym słowem na określenie tego, co dzieje się teraz na granicy.


 

 



Źródło: Niezalezna.pl

Adrian Siwek