Co i rusz docierają do nas informacje o kolejnych przypadkach podrzucania migrantów z Niemiec do Polski. Polski rząd w tej sprawie milczy, a na apele opozycji i Polaków o zamknięcie granicy - nie reaguje.
Kilka dni temu w Gubinie odbył się kolejny już protest pod hasłem "Stop nielegalnej migracji", w którym udział brały również Kluby Gazety Polskiej. Ruch Obrony Granic zainicjowany przez Roberta Bąkiewicza zyskuje na popularności i dołączają do niego coraz większe grupy Polaków, którzy boją się zalewu naszego kraju nielegalnymi, groźnymi migrantami. Również parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości włączyli się czynnie w akcję sprzeciwu wobec braku reakcji koalicji 13 grudnia na zagrożenie nielegalną migracją.
"NIE" dla nielegalnej migracji
Dziś przed ośrodkiem dla cudzoziemców w Czerwonym Borze (woj. podlaskie) odbyła się konferencja prasowa z udziałem Jacka Sasina, posła PiS.
"Nasi samorządowcy, samorządowcy PiS będą inicjować w każdej radzie gminy, miasta, powiatu przyjęcie odpowiednich uchwał, które będą protestowały przeciwko polityce migracyjnej tego rządu, przeciwko próbie uczynienia z naszego regionu jednego wielkiego obozu dla nielegalnych migrantów. Będziemy protestowali i będą protestować nasi samorządowcy poprzez te uchwały przeciwko temu, że odbierane jest bezpieczeństwo mieszkańcom Podlasia, województwa podlaskiego"
– mówił Sasin.
Uchwałę, o której mówił polityk, podjął już samorząd powiatu zambrowskiego, o czym poinformowała obecna w Czerwonym Borze starosta zambrowski Edyta Marchelska-Groszfeld.
Jak przypominamy - właśnie w tej podlaskiej miejscowości znajduje się ośrodek dla cudzoziemców prowadzony przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, który działa od 23 lat. Z danych UdSC wynika, że przebywa w nim 116 cudzoziemców, w tym 26 dzieci.
Protest przed ośrodkiem dla cudzoziemców
W minioną niedzielę po południu kilkadziesiąt osób protestowało przed ośrodkiem w Czerwonym Borze. Chciały w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec faktu, iż w regionie przybywa coraz więcej migrantów.