GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

PiS reaguje na festiwal podwyżek rządu Tuska. Buda: „Podwyższenie cen prądu to dramat dla nas wszystkich”

"Od 1 lipca spodziewamy się 60% podwyżek cen prądu. To jest konsekwencja zapowiedzi, że ceny prądu zostaną uwolnione. To jest dramat dla wielu rodzin, gospodarstw domowych, gospodarstw rolnych, ale też dla przedsiębiorców" - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Waldemar Buda, były szef MRiT, odnosząc się do planów koalicji 13 grudnia.

Zbigniew Kuźmiuk i Waldemar Buda
Zbigniew Kuźmiuk i Waldemar Buda
@pisorgpl - twitter.com

Pod koniec 2023 r. uchwalono ustawę, która utrzymuje w I połowie 2024 r. dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Przepisy przewidują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Utrzymana zostaje dotychczasowa maksymalna cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia.

Pod koniec listopada ubiegłego roku grupa posłów Polski2050-TD i KO wniosła projekt dotyczący nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen prądu do 30 czerwca 2024 r.

W skrócie, wiele wskazuje na to, że od 1 lipca br. Polacy zapłacą za energię o wiele, wiele więcej...

MKiŚ już szykuje tłumaczenia, ale...

"Po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu"

– zapowiedziała w miniony czwartek minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska na antenie Polsat News.

Polityk zadeklarowała przy tym, że "ceny (energii po uwolnieniu -red.) będą akceptowalne dla wszystkich".

Zaznaczyła, że "jednak dla tych, dla których te ceny nie będą akceptowalne, będzie JEDNORAZOWO WYPŁACANY bon energetyczny”. Wydawanie bonów ma być uzależnione od kryterium dochodowego.

"Będziemy to przeliczać na osobę w rodzinie, premiując jednoosobowe gospodarstwa, bo u seniorów wydatki na ciepło i energię stanowią nawet 70 proc. budżetu”

– dodała Hennig-Kloska.

Więcej w tekście poniżej: 

"Spodziewamy się 60% podwyżek cen prądu"

Odpowiadając na te "rewelacje", posłowie PiS przeprowadzili dziś kontrolę poselską w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

"Od 1 lipca spodziewamy się 60% podwyżek cen prądu. To jest konsekwencja zapowiedzi, że ceny prądu zostaną uwolnione. To jest dramat dla wielu rodzin, gospodarstw domowych, gospodarstw rolnych, ale też dla przedsiębiorców. Pod wpływem krytyki i naszych postulatów zapowiedziano, że będą podjęte jakieś działania osłonowe"

– mówił Waldemar Buda, były szef MRiT.

Nawiązał w tym kontekście do zapowiadanych bonów energetycznych. 

"Słyszeliśmy w ostatnich dniach o tym, że to będzie bon energetyczny. Bardzo zastanawiający jest fakt, że ustawa będzie prezentowana dopiero po wyborach i mamy tutaj ogromne wątpliwości, jak to wsparcie będzie wyglądało. Stąd dzisiaj nasza kontrola poselska w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Chcemy pokazać wszystkim Polakom, jak ten projekt wygląda"

– kontynuował.

I dodał: "wiemy, że jest gotowy, ponieważ został rozesłany do konsultacji do różnych instytucji publicznych, więc pytanie jest jasne- dlaczego nie chcą przedstawić tego projektu przed wyborami".

"Mamy pewne podejrzenia, że ten dodatek, ten bon energetyczny nie będzie wyczerpywał podwyżek i będzie dotyczył bardzo niewielkiej grupy osób"

– zaznaczył.

"Nasz projekt został odrzucony"

Drugi z posłów PiS - Zbigniew Kuźmiuk, przypomniał, jak jeszcze pod koniec ubiegłego roku, w Sejmie został przedstawiony projekt przygotowany przez jego ugrupowanie. Dotyczył on zamrożenia cen na nośniki energii.

"Tam proponowaliśmy mechanizm całoroczny, który miał kosztować 30 miliardów złotych. Finansować to miały przedsiębiorstwa produkujące, dystrybuujące i wytwarzające energię elektryczną. Niestety ten projekt został odrzucony"

– przypomniał polityk.

I jak zaznaczył - "zaproponowano inne rozwiązanie, mrożenie cen tylko do połowy roku".

"Czyli mówiąc precyzyjnie, z kieszeni konsumentów energii zarówno gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorców trzeba będzie zapłacić tylko za pół roku 15 miliardów złotych, a więc olbrzymie pieniądze. Będziemy próbowali dowiedzieć się, jakiego rodzaju rekompensaty dla gospodarstw domowych będą proponowane. Spodziewamy się, że będzie to symboliczna ochrona finansowa, trafiająca tylko do nielicznych"

– tłumaczył.


Oglądaj Telewizję Republika na żywo:

 

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com

#polityka #bezprawie Tuska #Polska #PiS #ceny energii

Anna Zyzek