Dokument Nawrockiego, który pokazał Brejza, pochodzi z akt ABW
Tuż przed zakończeniem kampanii wyborczej portal Onet opublikował materiał dotyczący kandydata na prezydenta RP Karola Nawrockiego, w którym poinformowano, że jest on właścicielem dwóch lokali mieszkalnych.
W artykule zasugerowano również, że jedno z mieszkań – kawalerka o powierzchni 28 m² – zostało nabyte w niejasnych okolicznościach. W odpowiedzi na te doniesienia prezes Instytutu Pamięci Narodowej szczegółowo opisał swoją znajomość z Jerzym Żywickim, od którego pozyskał wspomniany lokal. Sztab wyborczy Nawrockiego zaprezentował publicznie zarówno testament Żywickiego, jak i akt notarialny dokumentujący transakcję.
Dodatkowo polityk Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza udostępnił w mediach społecznościowych fotografię dokumentu bankowego, który potwierdza wpłatę gotówkową w wysokości 12 tysięcy złotych, dokonaną przez Nawrockiego. Z opisu przelewu wynika, że środki dotyczyły wykupu mieszkania należącego do Jerzego Żywickiego.
Głos w sprawie zabrał również Stanisław Żaryn, który podkreślił, że wspomniany dokument znajduje się w materiałach postępowania sprawdzającego dotyczącego Karola Nawrockiego. Zdaniem Żaryna jego ujawnienie stanowi naruszenie przepisów prawa, a wykorzystanie go do celów politycznych w trakcie kampanii wyborczej to poważne nadużycie i skandaliczna praktyka.
Prezes PiS zapowiada powiadomienie OBWE
O sprawie mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"Jest dzisiaj sprawa bardzo ważna, bo odnosząca się nie tylko do tych wyborów, tylko po prostu do polskiej praworządności, demokracji. Wychodzą na jaw różnego rodzaju nie mające znaczenia papiery, ale takie, które powinny być strzeżone, a te materiały krążą. Jeśli wierzyć panu Brejzie, to stamtąd je uzyskał. Nie wiadomo, na jakiej podstawie prawnej, nie wiadomo skąd, zapewniają, że to nie są materiały z procesów sprawdzeniowych związanych z działalnością ABW. Nie można mieć stuprocentowej pewności kto ma w tym sporze rację: ci, którzy twierdzą, że to jest z tego zasobu, czy też ci, którzy twierdzą, że tak nie jest, bo są różnice odnoszące się do tego, jak by to wyglądało"
– powiedział.
Podkreślił, że "jest problem na tyle poważny, że my uważamy, że trzeba złożyć zawiadomienie do Prokuratory i zwołać komisję ds. służb specjalnych na nasz wniosek".
"Trzeba też zawiadomić OBWE. To jest organizacja, która zajmuje się w skali europejskiej nadzorem nad kwestiami wyborczymi. To jest nadzór łagodny, ale są do tego podstawy prawne w prawie międzynarodowym. Uważamy, że w tym wypadku takie zwrócenie się ma uzasadnienie"
– oświadczył.
Dodał, że "nie można tolerować i przechodzić do porządku dziennego nad sytuacją, kiedy w trakcie kampanii wyborczej mamy coraz więcej takich wydarzeń".
"Mamy do czynienia z czymś, co zwykle ocenia się jako brudną kampanię. Ten brud związany jest wyraźnie z funkcjonowaniem państwa – aparatu, który powinien być podczas wyborów neutralny, a nie jest. To musi być jednak zbadane, przynajmniej tam, gdzie są ku temu podstawy prawne"
– podsumował.
"Te pytania wymagają natychmiastowej odpowiedzi"
Poseł Mariusz Błaszczak wskazał, że "jeszcze dziś posłowie klubu PiS złożą wniosek o przeprowadzenie posiedzenia komisji ds. służb specjalnych, na którym będziemy żądali zarówno od koordynatora służb specjalnych jak i od szefów służb odpowiedzi na zasadnicze pytanie: jak to się dzieje, że pod rządami koalicji 13 grudnia dokumenty bankowe prawnie chronione są publikowane w mediach?".
"Jak to się dzieje, że prominentny poseł Koalicji 13 grudnia, poseł Brejza, na swoim profilu w X, publikuje właśnie bankowy dokument prawnie chroniony? To są pytania, które wymagają natychmiastowej odpowiedzi. Przypominam, że ta sprawa ma związek z nagonką na obywatelskiego kandydata na prezydenta pana Karola Nawrockiego popieranego przez PiS. Ta nagonka została rozpętana przez konkurentów politycznych, więc trzeba tą sprawę postrzegać w takim kontekście. Trzeba uzyskać odpowiedź na pytanie, czy instytucje państwowe zaangażowano w kampanię wyborczą. Jeśli tak, będzie to oznaczało, że mamy w Polsce do czynienia z demokracją walczącą, jak stwierdził Donald Tusk. To niedopuszczalne. Narusza to elementarne zasady dotyczące prowadzenia kampanii wyborczej"
– oznajmił.
Dodał, że PiS skieruje "wniosek do prokuratury a także wniosek do OBWE".
"OBWE, co do zasady, zajmuje się pieczą nad wolnością wyborów, a więc to jest zadanie, które Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ma powierzone. Stąd też taki wniosek do OBWE skierujemy"
– oznajmił.