Musimy wrócić do korzeni. Z jednej strony zachować jedność, a z drugiej przedstawić bardzo ciekawą i świeżą ofertę programową. Z tym drugim zawsze są kłopoty, gdy ugrupowanie rządzi tak długo jak my. Po rozmowach z prezesem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim jestem jednak optymistą. Myślę, że taki nowy program będziemy w stanie zaprezentować wiosną tego roku – mówi nam Adam Bielan. Z prezesem Partii Republikańskiej, rozmawia Jacek Liziniewicz.
U progu kampanii wyborczej pojawiają się problemy i tarcia w Zjednoczonej Prawicy. Solidarna Polska nie wyklucza, że wystartuje samodzielnie. Na ile to możliwy scenariusz?
Jest możliwy. Oczywiście to jest decyzja przede wszystkim Solidarnej Polski. Na ile to jest jednak scenariusz prawdopodobny? Moim zdaniem prawdopodobieństwo jest niewielkie, bo sądzę, że politycy Solidarnej Polski zdają sobie sprawę, że ich samodzielny start nie przyniesie im sukcesu. Ich szanse na przekroczenie progu są niewielkie, a wszystko może zaszkodzić Zjednoczonej Prawicy i doprowadzić do tego, że do władzy wróci Donald Tusk. Niestety w polityce nie zawsze takie realne kalkulacje zwyciężają. Często biorą górę emocje. Dlatego jest ważne w czasie wewnętrznej debaty i dyskusji o różnicach, abyśmy nie przekraczali pewnych granic. Słowa mają znaczenie i negatywne emocje mogą zostać z nami na dłużej. O to apeluję do polityków Zjednoczonej Prawicy, abyśmy w wypowiedziach medialnych znali pewną miarę. Natomiast przygotowując się do wyborów, musimy pamiętać o tym, co dało nam sukces w latach 2014–2015, kiedy budowaliśmy podwaliny pod obóz Zjednoczonej Prawicy, który potem okazał się tak skuteczny w wygrywaniu wyborów i rządzeniu. To ważne, bo był to najskuteczniejszy projekt w historii polskiej prawicy. […] Musimy wrócić do korzeni. Z jednej strony zachować jedność, a z drugiej przedstawić bardzo ciekawą i świeżą ofertę programową. Z tym drugim zawsze są kłopoty, gdy ugrupowanie rządzi tak długo jak my. Po rozmowach z prezesem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim jestem jednak optymistą. Myślę, że taki nowy program będziemy w stanie zaprezentować wiosną tego roku.
Wiosną, czyli w marcu czy raczej bliżej czerwca?
Na pewno powinniśmy najpierw rozliczyć się z tego, co udało się zrobić przez te 7,5 roku. Uderzyć się w piersi w przypadku rzeczy, których nie udało przeprowadzić. Musimy z tym rachunkiem dotrzeć do jak największej grupy wyborców. To powinien być pierwszy etap naszej prekampanii. Później, nieco bliżej wyborów, powinniśmy przedstawić społeczeństwu nasz program na kolejne 4 lata. Wyborcy bowiem nie dadzą nam trzech kadencji za zasługi. Nawet ci, co oceniają pozytywnie to, czego dokonaliśmy przez 7,5 roku, nie zagłosują na nas wyłącznie dlatego, że pozytywnie oceniają przeszłość. Będą oczekiwać od nas wizji na kolejne cztery lata.
Zaznaczył Pan, że jedność jest kluczowa. Nie ma się co oszukiwać, przerabialiśmy już scenariusze, w których Zbigniew Ziobro startuje oddzielnie. Za każdym razem kończyło się to porażką prawicy. Jest możliwe, że tym razem będzie inaczej?
Myślę, że to możliwe. Nie chciałbym za bardzo brnąć w hipotetyczne scenariusze, bo często takie publiczne dywagacje mają charakter samospełniających się przepowiedni. Dlatego nie chciałbym tego wątku rozwijać. Sądzę, że zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy bez Solidarnej Polski ciągle byłoby możliwe. To pokazują badania. Natomiast wtedy zmniejsza się prawdopodobieństwo samodzielnych rządów po wyborach. Pojawiłaby się konieczność dobrania koalicjanta.
Polecamy weekendowe wydanie „Codziennej”❗️W numerze https://t.co/7iE9eSVGho.:
— GP Codziennie (@GPCodziennie) January 19, 2023
◾Wywiad z @AdamBielan
◾Ukraina zwycięży i odzyska Krym
◾Niemcy muszą przestać się wahać
◾Polska presja jest skuteczna
Czytaj na » https://t.co/1HYRtWiDJA
// https://t.co/5oUNtNfQBb pic.twitter.com/GhuLpVDS4V