Kompromitacja prokuratury w sprawie Marcina Romanowskiego sprawiła, że niektórym politykom koalicji rządzącej rozwiązały się języki. Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński mówi wprost o "rozwalaniu tej ekipy", mając na myśli PiS. I ubolewa: - Okazuje się, że jesteśmy źle przygotowani.
Politycy koalicji 13 grudnia nie ukrywają nawet, że na ich celowniku znalazła się opozycja. Cel - polityczna zemsta poprzez wsadzenie polityków Prawa i Sprawiedliwości do więzień w imię szeroko pojętych "rozliczeń". W przypadku Marcina Romanowskiego skończyło się kompromitacją prokuratury - zrobiono pokazowe zatrzymanie, po czym sąd stwierdził, że Romanowski ma euro-immunitet i musi wyjść na wolność.
Klęska ludzi Bodnara i Korneluka spowodowała szeroką dyskusję w samej koalicji rządzącej. Nie brakuje frustracji.
– Ja tak słyszałem, że tak świetnie jesteśmy przygotowani do rozwalania PiS-u. My mieliśmy być świetnie przygotowani do rozwalania PiS-u i mieliśmy wyczyścić PiS, a okazuje się, że jesteśmy źle przygotowani, a przez to, że mamy kadry niewyczyszczone, to nasze błędy są rozdymane do niebotycznych rozmiarów – powiedział Michał Kamiński w TVN24.
Na uwagę, że państwo i prokuratura nie jest od „rozwalania PiS-u”, Kamiński odparł: – Od rozwalania tej ekipy, która Polską rządziła i nakradła się, i robiła takie rzeczy, w wyniku których dzisiaj 11 zarzutów wiceministrowi sprawiedliwości zostaje postawionych.
Autor książki "Koniec PiS-u" napisanej w 2012 roku (!) przyznał więc dokładnie, o co tak naprawdę chodzi obecnie rządzącym.