Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin był pytany dziś w Radiu Zet o ewentualny powrót Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego PO. Rozpisują się dziś o tym liberalne media.
- O takim scenariuszu spekuluje się w kręgach politycznych już od wielu tygodni, nie mogę tego wykluczyć. Osobne jest pytanie o wpływ Donalda Tuska na polską scenę polityczną. Mnie się wydaję, że w międzyczasie na tym firmamencie opozycji rozbłysły dwie gwiazdy - Szymona Hołowni i Rafała Trzaskowskiego - nie jestem pewien, czy znajduje się tam miejsce jeszcze dla gwiazdy trzeciej
- powiedział Gowin.
Dopytywany, czy powrót Donalda Tuska byłby kłopotliwy dla obozu rządzącego, odpowiedział, że "wręcz odwrotnie".
- Donald Tusk jest politykiem, który ma duże poparcie wśród części elektoratu opozycyjnego, z drugiej strony jest politykiem, który chyba jak żaden inny mobilizuje elektorat Zjednoczonej Prawicy
- zaznaczył.
Powrót Tuska. Czy tym razem skuteczny?
Borys Budka rezygnuje z kierowania PO, partię prowadzi Donald Tusk - jako pełniący obowiązki przewodniczącego. O takim scenariuszu obaj politycy rozmawiali w Sopocie - pisze piątkowa "Gazeta Wyborcza". Scenariusz ten ujawniła też na swojej stronie internetowej "Polityka".
"Polityka" poinformowała, że decyzja Tuska ma zostać oficjalnie przestawiona czołowymi politykom ugrupowania w środę 23 czerwca, gdy odbędzie się posiedzenie zarządu krajowego PO. Budka miałby za to objąć funkcję szefa klubu parlamentarnego. Według tygodnika, w skonsolidowaniu władzy w partii Donaldowi Tuskowi mają pomagać jego byli ministrowie - Radosław Sikorski i Bartosz Arłukowicz.