"Po wczorajszym prezydium zarządu jesteśmy krok dalej i nie mam wątpliwości co do intencji Rafała Trzaskowskiego" - powiedział dziś wiceszef PO Tomasz Siemoniak. Prezydent Warszawy miał zapewnić, że chce godzić aktywność w Ruchu Wspólna Polska z udziałem w kierownictwie PO.
Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak był pytany o wtorkowe posiedzenie prezydium zarządu PO, pierwsze po liście 51 parlamentarzystów do kierownictwa partii.
"Głównym tematem rozmowy były kwestie związane z tym, jak będzie się tworzył Ruch Wspólna Polska Rafała Trzaskowskiego i jego relacje do Platformy i Koalicji Obywatelskiej. Uważamy, że to jest ogromna szansa i ogromny atut" - mówił Siemoniak.
Zapewnił, że nie było żadnego ultimatum wobec Trzaskowskiego, że albo włączy PO do Ruchu WZspólna Polska, albo niech wybiera.
- Jest wspólna dyskusja jak to wszystko zrobić. To nie jest proste. Rafał Trzaskowski miał 10 milionów wyborców, wielu z nich nie tylko nie głosowało na PO czy KO, ale wręcz nie lubi i nie przepada, Rafał tutaj te podziały pokonał
- przekonywał Siemoniak.
Stąd z ruchu nie można rezygnować, tylko wszystko ze sobą pogodzić. "Chodzi o flotę okrętów dużych i małych, która płynie w jednym kierunku" - przekonywał.
- Po tym wczorajszym prezydium jesteśmy krok dalej i nie mam wątpliwości co do intencji Rafała Trzaskowskiego
- zapewnił Siemoniak. Dodał, że ma on świadomość, że musi wystąpić w kilku rolach.
Siemoniak był pytany, czy Platforma mogłaby się jakoś przekształcić się w RWP lub wystartować w wyborach pod szyldem ruchu.
- Nie biorę pod uwagę, bo sam Rafał Trzaskowski takiego scenariusza nie zakłada. Zapewnia w rozmowach, że Platforma Obywatelska i środowisko Platformy to filar opozycji i on jak lider Ruchu Wspólna Polska i wiceszef Platformy musi to pogodzić, musi te dwa kapelusze umieć sobie dobrze dobierać
- podkreślał Siemoniak.
Był także pytany, czy w PO jest w tej chwili temat zmiany przewodniczącego. "Temat jest zamknięty, wybory były w ubiegłym roku, gdy będą nowe wybory, to się temat otwiera, teraz jest zamknięty" - zapewniał Siemoniak. Przyznał, że jesienią będą co prawda wybory regionalne, ale są one już dostatecznie dużym przedsięwzięciem.