Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Tomasz Sakiewicz o aferze wiatrakowej: Obrotowy Marszałek wiatraczek Hołownia

Dzisiaj mamy nową jakość w Sejmie, bo po koperciarzu w Senacie, mamy pana wiatraczka. Pan wiatraczek jest marszałkiem. Pan wiatraczek zasłynął tym, że ma doradcę, który zajmuje się klimatem i energią, a jego żona pracuje w firmie produkującej wiatraczki. Każdy ma prawo do żony, każdy ma prawo gdzieś pracować. Problem polega tylko na tym, że ostatnio wydarzyło się coś niezwykłego w Sejmie - mówi Tomasz Sakiewicz w swoim komentarzu do afery wiatrakowej.

Marszałek wiatraczek
Marszałek wiatraczek
niezalezna.pl - niezalezna.pl,

Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r., który zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.

Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Sprawę skomentował w nagraniu na YouTube redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.

Pamiętają Państwo aferę Rywina? Polegała na tym, że dopisano kilka słów do czasopisma. Przez te słowa mógł się zmienić rynek medialny. Waga tego była taka, że Lew Rywin miał żądać ogromnej łapówki za to, żeby Michnik miał możliwość działania na rynku telewizyjnym, a to ponoć gigantycznie zmieniało sytuację

– mówi Tomasz Sakiewicz.

Jak dodał, dziś mamy aferę nieporównywalnie większą. "Aferę, która dotyczy każdego z nas i uderza w kilka sektorów, ale jest też korzystna dla kogoś" - powiedział.

Na czym polega afera wiatraczkowa? Otóż od wybuchu wojny na Ukrainie szalały ceny prądu, dlatego że drożały źródła energii, gaz, ropa, węgiel i jeśli to wszystko poszłoby rynkowo, musielibyśmy płacić 4, 5 razy więcej za prąd. Rząd postanowił nałożyć pewne tarcze ochronne, które doprowadziły do tego, ze ten prąd zdrożał, ale nie tak bardzo, inaczej by nas wszystkich szlag trafił

– mówi redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

"Przyszły wybory i rząd postanowił rzutem na metę złożyć ustawę, która jednak doprowadzi do tego, że te ceny, kiedy skończą się tarcze, nie będą szalały. Pan marszałek, pan wiatraczek nie miał czasu przyjąć pana premiera, bo mówił, że to jest taki kot Schrodingera, więc nie będzie dyskutował nad żadnymi sprawami z kimś, kogo nie jest pewny. W związku z tym grupa posłów Trzeciej Drogi i Platformy Obywatelskiej wprowadziła własny projekt obniżający ceny" - mówił Tomasz Sakiewicz.

Cały komentarz Tomasza Sakiewicza w nagraniu poniżej:

 



Źródło: niezalezna.pl,

#Szymon Hołownia #afera wiatrakowa #wybory 2023

bm