Po jednej stronie jest myślenie proniemieckie i mówienie po polsku; po drugiej zaś – myślenie po polsku i mówienie po polsku - przekonywał do polityki Prawa i Sprawiedliwości europoseł tej partii, Dominik Tarczyński. Podczas spotkania z wyborcami w Kielcach przypominał o latach rządów Platformy Obywatelskiej.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości kontynuują objazd po kraju. Z wyborcami w Kielcach spotkał się dziś europoseł Dominik Tarczyński.
- Posłaliście mnie do Brukseli. Jestem waszym człowiekiem w Brukseli. Nie Niemców, nie Rosjan, ale Polaków – mówił na początku.
Przekrojowo odniósł się do polityki Platformy Obywatelskiej, która – jego zdaniem – była w wielu wymiarach proniemiecka i prorosyjska.
- Od Trzaskowskiego słyszeliśmy, że Nord Stream to nie jest projekt między państwami, a tylko między firmami. Okazuje się, że kłamał. Bronili projektu, z którego dla Polski nie było żadnych korzyści, a same niebezpieczeństwa. Przykładów polityki proniemieckiej i prorosyjskiej są setki
- zarzucał.
I dalej: „poczynając od języka, którego używają, oskarżając nas o rusofobię czy germanofobię… Dowodem tego niezrozumienia polskiego interesu są słowa Tuska, który powiedział: „z jakiej paki należą się panu reparacje?””.
🗨️@D_Tarczynski: My zmienimy UE!#wieszwięcej #wybory2023 pic.twitter.com/marbXVB46a
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) March 25, 2023
Odpowiadając na pytanie lidera Platformy Obywatelskiej, wskazał:
„Ano z takiej, że wojna, jaką wywołali Niemcy, emanuje na drugie i trzecie pokolenie. Ano z takiej paki panie Tusk, że ci, którzy nie mieli szans na wykształcenie, na dom, miłość dziadka, babci albo rodziców nie są już takimi samymi ludźmi”.
- Wielkie Niemcy, wspaniałe niemieckie drogi i produkty powstały po grabieżach. Wiele dzieł sztuki do Polski nadal nie powróciło. To jest fundamentalna różnica między nami. Po jednej stronie jest myślenie proniemieckie i mówienie po polsku; po drugiej zaś – myślenie po polsku i mówienie po polsku
- zestawiał.