- Spodziewam się, że podczas głosowania w Sejmie w dalszym ciągu będzie wzmacnianie przekazu, że nic takiego groźnego na granicy polsko-białoruskiej się nie dzieje i należy wpuścić tych migrantów z Iraku i Egiptu. Spodziewam się także narracji, że polski rząd nienależycie zabezpiecza granicę z Białorusią - powiedział poseł PiS Jan Mosiński przed sejmowym głosowaniem nad wprowadzeniem stanu wyjątkowego na pasie przygranicznym przy granicy z Białorusią.
W poniedziałek od godz. 16.30 Sejm będzie rozpatrywał rozporządzenie prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. Projekt uchwały uchylającej rozporządzenie prezydenta złożyła już Lewica.
W czwartek w pasie przygranicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta stan wyjątkowy został wprowadzony na 30 dni, tak jak chciała tego Rada Ministrów. Zgodnie konstytucją prezydent w ciągu 48 godzin od podpisania rozporządzenia ws. stanu wyjątkowego musi przesłać je do Sejmu.
Zapytaliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości Jana Mosińskiego o to, jakiego zachowania w tej sprawie spodziewa się po opozycji w Sejmie. - Po opozycji nie spodziewam się niczego dobrego - stwierdził.
- To będzie w dalszym ciągu wzmacnianie przekazu, że nic takiego groźnego na granicy polsko-białoruskiej się nie dzieje i należy wpuścić tych migrantów z Iraku i Egiptu. Spodziewam się także narracji, że polski rząd nienależycie zabezpiecza granicę z Białorusią.
- powiedział.
- To oczywiście jest sprzeczne nawet z oczekiwaniami elektoratami Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, ponieważ ich elektoraty pozytywnie oceniają działania rządu. Badania sondażowe pokazują, że 64 procent respondentów popiera ideę budowania muru na granicy polsko-białoruskiej, co tylko potwierdza, że rząd Polski działa w dobrym interesie
- zaznaczył.
Jan Mosiński podkreślił, że chciałby, aby do poniedziałku opozycja zmieniła zdanie w tej sprawie. - Nie sądzę jednak, żeby tak się stało - ocenił.