Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Prezes PiS: Jestem zadowolony, że znalazłem Morawieckiego. Jego gwiazda świeci jasno

Jestem bardzo zadowolony, że przy końcu kariery politycznej znalazłem kogoś takiego jak pan premier Mateusz Morawiecki - powiedział dziś w porannej rozmowie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Mówiąc o swoim następcy, Kaczyński powiedział, że "jasno świeci gwiazda premiera", ale nie chce wskazywać konkretnych osób. W odniesieniu do wyborów prezydenckich 2025 dodał: "Jest z czego wybierać".

Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Jarosław Kaczyński w porannej rozmowie z Polskim Radiem 24 sporo mówił o swojej współpracy z premierem Mateuszem Morawieckim. Jak podkreślił, nie wchodzą sobie w drogę. 

- Nie ma dla mnie problemu, uznaję, że premier jest premierem, ja szefem partii. Jeżeli jesteśmy na posiedzeniu rządu to on jest szefem, a jeżeli na posiedzeniu partii - to ja. Współpracujemy , idzie do dobrze, ja jestem bardzo zadowolony, że przy końcu kariery politycznej znalazłem kogoś takiego jak pan premier

- powiedział.

Zapytany o swojego następcę w fotelu lidera Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedział, że nie chciałby wskazywać konkretnych nazwisk.

- Nie mam i uważam, że odchodzący lider nie powinien wskazywać swojego następcy, bo to raczej tego następcę obciąży niż uczyni mocnym. Jest kilka osób, które mogą być brane pod uwagę. Ale będę pod tym względem dyskretny. Na pewno na horyzoncie naszej partii, naszej polityki, także na horyzoncie europejskim jasno świeci gwiazda obecnego premiera, którego kwalifikacje są bardzo wysokie. Ale czy bardzo sprawny premier będzie dobrym szefem partii? Tego nie wiem, to zależy w wielkiej mierze od niego, od umiejętności wciągnięcia się w skomplikowaną dziedzinę. To ciężki chleb

- przyznał Kaczyński. Dodał przy tym, że wszystko na to wskazuje, że podczas najbliższego kongresu PiS to właśnie on sam będzie kandydował na prezesa PiS.

Przyjdzie też rok 2025, to będą wybory prezydenckie, pan prezydent Duda już nie będzie mógł kandydować. Ale mamy kandydatów, osoby, które biły rekordy, jeżeli chodzi o ilość zdobywanych głosów. Krótko mówiąc, jest z czego wybierać. Czy w 2025 roku ja będę wybierał razem z innymi? Tego nie wiem, wszystko w rękach pana Boga

 



Źródło: niezalezna.pl

#polityka #Sejm #parlament #rząd

Michał Kowalczyk