Jarosław Sachajko zapytany w czwartek w Studiu PAP o to, czy podpisanie porozumienia z Prawem i Sprawiedliwością jest pewne, odpowiedział twierdząco. "Trzeba tylko dogadać porozumienie i podpisać je formalnie, nie ma żadnych zasadniczych problemów" - zapewnił. "Jeszcze tydzień, dwa i porozumienie zostanie podpisane" - przekazał i dodał, że do omówienia pozostały tylko szczegóły.
"Głośno mówmy, czego oczekujemy. Nie chcemy podpisać porozumienia dla samego porozumienia, ale takie, które będzie wdrożone w pierwszych stu dniach kolejnej kadencji. Są szczegóły, które musimy ustalić, chociażby czy jest prawna możliwość, żeby obywatele wybierali komendanta policji w swoim mieście, czy tylko będzie na razie można wybierać szefa straży miejskiej"
- powiedział.
Dopytywany, czy chodzi tylko o szczegóły, czy też na drodze do sformalizowania współpracy są jakieś zasadnicze kwestie, zaprzeczył i wskazał, że "PiS wywiązało się ze wszystkich porozumień programowych sprzed półtora roku". Jednocześnie przypomniał, że kluczowe dla jego ugrupowania projekty ustaw wciąż są blokowane przez Suwerenną Polskę. Chodzi przede wszystkim o zapisy dotyczące referendów lokalnych oraz projekt ustawy o sędziach pokoju.
"Zakładam, że to są tańce przedwyborcze. Suwerenna Polska chce jak najwięcej miejsc biorących na listach PiS i posuwają się do bardzo wielu nieetycznych kroków. Głosują właściwie przeciw wszystkim naszym rozwiązaniom. (...) Próbują nas skłócić z PiS, ale to im nie wyjdzie i mam nadzieję, że się otrząsną z tej walki politycznej"
- powiedział.
W jego opinii Suwerenna Polska zachowuje się tak samo, jak Donald Tusk. "Nie dotrzymuje obietnic przedwyborczych, a miała ich dużo" - podkreślił Sachajko. "Jeszcze w 2013 roku na konwencji wyborczej mówili, że trzeba wzmocnić referenda lokalne. Głosują przeciwko sędziom pokoju, a Ziobro mówił na konferencji dwa lata temu, że oni popierają sędziów pokoju" - wyliczał polityk.
Zapytany, czy prowadzone są rozmowy z Suwerenną Polską, by wypracować kompromis, przekazał, że na każdym posiedzeniu Sejmu stara się rozmawiać z politykami tego ugrupowania i prosi o spotkania między Zbigniewem Ziobrą a Pawłem Kukizem. "(Ważne, żebyśmy) widzieli, że wróg jest gdzie indziej - po stornie opozycyjnej, która nie chce podmiotowości Polski" - powiedział.
"Wczoraj rozmawiałem z kolejnym politykiem SP. Do piątku ma mi dać odpowiedź, czy do takiego spotkania (liderów) dojdzie i czy będziemy szli jako szeroka koalicja" - poinformował.