Do Sejmu wpłynął projekt uchwały Prawa i Sprawiedliwości, w którym politycy sprzeciwiają propozycji wprowadzenia unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów. - Sejm RP wyraża stanowczy sprzeciw wobec próby wprowadzenia na poziomie UE mechanizmów przymusowej relokacji nielegalnych migrantów ekonomicznych na podstawie rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady ws. zarządzania azylem i migracją oraz ws. procedury azylowej w kształcie uzgodnionym przez Radę Unii Europejskiej w dniu 8 czerwca 2023 r., przy sprzeciwie Polski oraz Węgier - napisano.
- Wobec pojawiającej się po raz kolejny propozycji zmierzającej do narzucenia państwom członkowskim obowiązkowego przyjmowania nielegalnych migrantów lub zapłaty wysokich kar finansowych w przypadku odmowy, Sejm RP stwierdza, że nadal aktualne pozostaje jego stanowisko wyrażone w uchwałach z kwietnia i października 2016 r. Nie zgadzamy się, aby państwo polskie ponosiło koszty społeczne i finansowe błędnych decyzji innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Polityka „otwartych drzwi”, którą forsowały w ramach Unii Europejskiej Niemcy, łamiąc traktaty, okazała się dużym błędem
– podkreślono w projekcie uchwały.
Zapytaliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości Jana Mosińskiego to, czy jego zdaniem pozostałe sejmowe formacje poprą tę uchwałę. - Liczymy na szerokie poparcie, ale mam co do tego pewne obawy, biorąc pod uwagę wypowiedzi posłów obecnej opozycji, kiedy oni rządzili i gwarantowali, że są w stanie przyjąć każdą liczbę migrantów, wiedząc, jak byłoby to tragiczne dla Polski i polskiego społeczeństwa. Dzisiaj oczywiście niektórzy mają swoistą amnezję na temat tego, co mówili. Ta uchwała to będzie wobec nich "sprawdzam". Zobaczymy, czy chcą bronić Polaków, czy w dalszym ciągu chcą, aby Unia Europejska karała nas za każdego migranta, którego nie chcemy wpuścić do Polski - zauważył.
- To jest istota tego sporu. Czy chcemy Polski bezpiecznej, której zazdroszczą nam mieszkańcy państw zachodniej Europy, gdzie co chwila są jakieś zamach terrorystyczne i ataki na bezbronne dzieci i kobiety, czy nie? W tak oczywistej sprawie nie powinno być problemów z miażdżącą większością, ale znając hipokryzję polityków Platformy Obywatelskiej i PSL-u mam co do tej wątpliwości pewne obawy. My jednak robimy swoje. Tak jak przyjmiemy tę uchwałę, tak nie przyjmuje na narzucanie nam polityki migracyjnej ze strony Komisji Europejskiej - zakończył.