W czwartek odbędzie się posiedzenie senackiego klubu Prawa i Sprawiedliwości i po zebraniu podpisów złożymy wniosek o odwołanie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Naszym kandydatem na stanowisko marszałka będzie wicemarszałek izby Marek Pęk - poinformował dziś szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Marszałek Grodzki zamieścił na Twitterze nagranie skierowane do Rady Najwyższej Ukrainy, w którym przepraszał, że "niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś i dalej, że nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów".
Ryszard Terlecki zaznaczył dziś, że wniosek o odwołanie marszałka wymaga podpisów senatorów. "W czwartek zwołamy klub senacki i wtedy też złożymy wniosek, ustawowe 10 dni przed posiedzeniem Senatu, żeby Senat mógł zająć się tą sprawą na najbliższym posiedzeniu" - powiedział.
O sprawie mówił wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
To jest wniosek poważny, wymaga precyzyjnego, poważnego uzasadnienia. Oczywiście tą sprawą, która niejako przelała czarę goryczy jest skandaliczna zupełnie wypowiedź marszałka Grodzkiego do narodu ukraińskiego, która według mnie wyczerpuje znamiona takiej zdrady stanu, więc nie mogliśmy nie zareagować
– powiedział Marek Pęk.
Dodał, że będzie to też bardzo dobra okazja do tego, żeby podsumować całokształt działalności grodzkiego: „jego już ponad roczne blokowanie wniosku o uchylenie immunitetu, całkowicie niezgodne z regulaminem przekraczające również uprawnienia marszałka jego działania jako marszałka izby w czasie pandemii koronawirusa, kiedy utrudniał jak tylko mógł procedowanie wszystkich tarcz antycovidowych, kiedy Senat próbował doprowadzić do poważnego kryzysu konstytucyjnego poprzez uniemożliwienie przeprowadzenia wyborów prezydenckich, zawłaszczenie kancelarii senatu jakiego jeszcze nigdy nie obserwowaliśmy, obsadzenie kierowniczych stanowisk w senacie przez byłych polityków partii, które stoją za marszałkiem Grodzkim, uprawianie takiej ordynarny i nachalnej, partyjnej propagandy na wszystkich możliwych komunikatorach społecznościowych Senatu” – wyliczał Pęk.
Tych wątków jest wiele, będzie okazja do poważnej debaty. Będziemy jak tylko możemy apelować o to, żeby ta sprawa stanęła już na najbliższym posiedzeniu Senatu
– podał.
Ryszard Terlecki mówił, że wiele państw unii europejskiej blokuje rozszerzenie sankcji, także na dostawy gazu i ropy.
„Ta sytuacja powinna ulec zmianie i wydaje mi się że, o tym mówił też prezydent Stanów Zjednoczonych będąc w Polsce. Polska od lat przygotowywała się na to, żeby znaleźć inne źródła energii niż rosyjskie i my jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji i na najlepszej drodze, żeby zakręcić ( kurek – red.) – ocenił wicemarszałek Sejmu.
Marek Pęk odniósł się bezpośrednio do słów marszałka Grodzkiego.
Powiedział, że kwestia wstrzymania ruchu tirów na granicy białoruskiej należy do kompetencji państwa polskiego. Nie należy! Jest to kompetencja Unii Europejskiej i robimy wszystko właśnie w Brukseli, aby tak się stało. Nie jesteśmy tym państwem, które to zablokuje - to po pierwsze. Po drugie powiedział, że państwo polskie, że rząd polski kupuje rosyjski węgiel. To nieprawda. Rząd polski nie kupuje rosyjskiego węgla, mało tego 97 proc. węgla, który jest spalany w Polsce, to jest węgiel polski. Węgiel (rosyjski - red.) w bardzo ograniczonym już zakresie skupują podmioty prywatne i tego im również nie może państwo polskie zakazać, bo funkcjonujemy w obszarze wolnego handlu Unii Europejskiej, ale bardzo się staramy, żeby te decyzje nastąpiły
– mówił.
To jest wypowiedź marszałka Grodzkiego, która wpisuje się idealnie w propagandę Putina, który ostatnio szczególnie jest skoncentrowany na tym, żeby skłócić naród polski i naród ukraiński. Więc wszyscy chyba wiemy, że to była wypowiedź skandaliczna i niedopuszczalna
– dodał.
Pęk przypomniał, że w tej kadencji nastąpiły gruntowne zmiany w regulaminie Senatu.
Pan marszałek Grodzki sprawił, że właściwie może po raz kolejny taki wniosek o odwołanie marszałka trzymać w zamrażarce senackiej do końca kadencji. Nie ma w tym momencie w regulaminie Senatu w odróżnieniu do regulaminu Sejmu takiego przepisu, który by zobowiązywał do rozpatrzenia tego wniosku w konkretnym terminie, dlatego ja do państwa apeluje żebyście państwo wywarli taką demokratyczną medialną presję na marszałku i na stojącej za nim większości, żeby po prostu ten wniosek na tym posiedzeniu rozpatrzyli
– zakończył.