"Jesteśmy dumnym krajem i negocjowaliśmy jak równy z równym. Kompromis jest czymś, gdzie obie strony ustępują i tak się właśnie stało" - mówił premier Mateusz Morawiecki o Krajowym Planie Odbudowy.
- KPO jest to program, który po pandemii ma krajom członkowskim pomóc wyjść z zapaści gospodarczej. Co jest dziś Polsce najbardziej potrzebne? Inwestycje i to najlepiej inwestycje z grantów, promocja eksportu, oszczędności i wszystkie te elementy zabezpiecza również KPO. We wszystkich tych elementach on jest ważny
- powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Odniósł się też do opozycji:
Wiem, że PO chciałaby zapewne, aby tam był jeden kamień milowy, który dawałby Wam gwarancje powrotu do władzy. Ale to nie byłby dobry kamień milowy, to byłby kamień młyński, który Polska miałaby przy szyi. Nie daj panie Boże, żeby coś takiego nam się przytrafiło. Niedoczekanie!
"W Polsce są problemy z praworządnością, ale dlatego, że nie ma równego traktowania obywateli przez sądy" - kontynuował Morawiecki, po czym ponownie zwrócił się do opozycji.
- Praworządności nie było w trakcie Waszych rządów! Niech ten głos też usłyszy Bruksela. Pamiętacie regułę Neumanna? Sąd zasądzi tak, jak PO sobie życzy. A reguła Milewskiego? Będzie sądził ten sędzia, którego wybierze Kancelaria Premiera. Albo reguła Pietrzkowskiego, nie mówiąc o strzelaniu do górników albo brutalnej akcji widelec. Taka była praworządność w Waszych czasach
- stwierdził.
Opozycja zaczęła przeszkadzać, krzycząc "drożyzna". Wówczas Morawiecki odniósł się... do lidera PO Donalda Tuska.
- Są tam (w UE - przyp.red.) urzędnicy, tacy jak Donald Tusk, którzy brali ogromne pieniądze, że byli w Brukseli. Za co? Chyba za działanie na szkodę Polski. Wiem, że Was boli i dręczy, że ja zostawiłem za sobą złote trony, a zostawiłem to dla służby publicznej. A Wasz premier zostawił zaszczytną funkcję premiera dla kasy w Brukseli. I pojechał!
- powiedział.