U progu kampanii wyborczej rozmawiamy z byłą premier Beatą Szydło. Polityk pytana o kształt kampanii Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących miesiącach, przyznaje:
„pracujemy nad programem. Odbyły się już pierwsze spotkania, co dla Polaków jest obecnie najważniejsze. Tak zawsze przygotowujemy program. Podobnie było z tym zwycięskim z 2015 roku. Słuchamy ludzi, by móc odpowiedzieć na te oczekiwania w odpowiedni sposób. Jeszcze przed wakacjami przedstawimy Polakom konkretny i spójny program”.
Dopytywana o konkretne propozycje, zaczyna od bezpieczeństwa. - Dziś trwa wojna, a my aktywnie wspieramy Ukrainę. Ale gdy wojna się zakończy, polska armia dalej będzie musiała być modernizowana. Mówimy również o tym, co teraz dzieje się w Unii Europejskiej – bezpieczeństwie i suwerenności energetycznej – wymienia.
Dalej wskazuje na kwestie społeczne. - Będziemy przedstawiać kolejne propozycje. W ostatnich latach te programy przyniosły dobre rezultaty, więc należy je kontynuować – słyszymy.
Jako ostatni element, wymienia szereg rozpoczętych inwestycji w całej Polsce. - Informuję wiec, że na pewno dopniemy projekty, które rozpoczęliśmy. Z niczego nie będziemy się wycofywać. Gwarantuję, że będziemy dążyli do rozbudowy źródeł energii atomowej – deklaruje europoseł Szydło.
Pytamy o powrót do krajowej polityki. Przypominamy przy tym słowa Donalda Tuska, któremu – w kontekście startu w nadchodzących wyborach parlamentarnych do Sejmu – wymsknęło się o „upiornej myśli”. Start równie negatywnie jawi się byłej premier?
- Apeluję więc do wyborców: nie wpuszczajmy upiora do polskiej polityki – śmieje się.
I dalej: „ja cały czas jestem obecna w polskiej polityce. Oczywiście mam obecnie inne zadanie – jestem w Parlamencie Europejskim. Mając za sobą doświadczenie kierowania polskim rządem mogę powiedzieć, że dzieje się tam niezwykle wiele ważnych rzeczy dotyczących Polski. Dobrze, że mamy tak silną reprezentację w europarlamencie”.
- Wszyscy jesteśmy jednak obecni w polskiej polityce i to nie tylko ze względu na rozpoczynającą się kampanię wyborczą. Co przyniesie przyszłość? Jakie role przyjdzie nam pełnić? To zależy w głównej mierze od nas – każdy sam decyduje o własnym losie. Ponadto istotne będzie, jakie będą oczekiwania i potrzeby. Jesteśmy w partii politycznej, mamy poczucie odpowiedzialności za nasze środowisko. Jeśli będzie potrzeba, podejmiemy nowe wyzwania
- mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Konkluduje: „rozmów na temat list jeszcze nie prowadziliśmy. Każdy z europosłów jest pewnie rozważany jako kandydat w wyborach krajowych. Niezależnie od kształtu list, gramy zespołowo. Zobaczymy, zobaczymy…”.