Europoseł Adam Bielan uważa, że pełni funkcję prezesa partii Porozumienie. Wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi nie szczędzi krytyki. - Z tak niestabilnym politykiem bardzo trudno budować stabilną większość parlamentarną - mówił dziś w "Politycznej Kawie" w Telewizji Republika. W wywiadzie dla "Gazety Polskiej", która ukaże się w środę, zdradzi swoje polityczne plany.
Adam Bielan był jednym z gości "Politycznej Kawy" w Telewizji Republika. Redaktor Tomasz Sakiewicz zapytał go, w jaki sposób należy go przedstawiać - czy jako europosła PiS, czy może polityka Porozumienia?
- Jestem europosłem, który startował z list PiS, ale jestem jednocześnie przewodniczącym konwencji krajowej partii Porozumienie, od 4 lutego pełnię funkcję prezesa po tym, jak Krajowy Sąd Koleżeński stwierdził, że Jarosław Gowin nie zorganizował przez 3 lata demokratycznych wyborów na to stanowisko, stracił tę funkcję - wyjaśnił w "Politycznej Kawie" eurodeputowany.
W żaden sposób od Porozumienia nie odcinamy, tych kilku tysięcy osób, które partię tworzą. Wręcz przeciwnie - zrobimy wszystko, by te kwestie formalno-prawne w Porozumieniu wyszły na prostą. Mówiąc my, mówię o ludziach, o których Jarosław Gowin twierdzi, że ich usunął z partii. Tutaj warto podać kilka statystyk: Gowin twierdzi, że usunął 4 z 6 swoich zastępców, że usunął przewodniczącego konwencji krajowej, czyli mnie, który miał mandat demokratyczny - w przeciwieństwie do niego. Że usunął dwie trzecie członków Krajowego Sądu Koleżeńskiego!
Bielan wskazał, że Jarosław Gowin ma w parlamencie coraz mniej "szabel". Z czego to wynika?
- Został z garstką posłów, których i tak jest coraz mniej, bo po przejściu Maksymowicza do Hołowni czy po odejściu Sośnierza z klubu PiS tych posłów ma coraz mniej. To są oczywiście absurdy wynikające z tego, że Jarosław Gowin próbuje cały czas realizować politykę zwiększania napięcia z najważniejszym koalicjantem, czyli z PiS
- podkreślił europoseł, dodając:
Z tak niestabilnym politykiem bardzo trudno budować stabilną większość parlamentarną.