Zmiana unijnych traktatów
Według prezydencji hiszpańskiej w Radzie UE jest wystarczająca większość, żeby przekazać dokument Radzie Europejskiej (przywódcom), która zwykłą większością głosów może zwołać Konwent przewidziany unijnym traktatem.
W skład Konwentu wchodzą przedstawiciele państw członkowskich i instytucji unijnych. Jego zadaniem jest praca nad traktatem, który następnie przekazuje Radzie Europejskiej. Przygotowane przez Konwent propozycje zmian musiałyby być przyjęte jednomyślnie.
W kolejnym etapie przewodniczący Rady Europejskiej zwołuje Konferencję Międzyrządową (przedstawicieli rządów państw członkowskich), aby zatwierdzić zmiany w traktatach UE. W kolejnym kroku uzgodniony traktat trafiłby do ratyfikacji przez państwa członkowskie.
Parlament Europejski w przyjętej w środę w Strasburgu rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.
Treść dokumentu została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicy. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu traktatach - O Unii Europejskiej (TUE) oraz O Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE).
Główne proponowane zmiany to rezygnacja z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i przeniesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) - oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Euro miałoby się stać obowiązkową walutą dla krajów członkowskich.
Skład Komisji Europejskiej zostałby zmniejszony do 15 osób, co oznacza, że nie każdy kraj członkowski miałby swojego komisarza. Jednocześnie kompetencje KE - określanej w raporcie jako "europejska egzekutywa" - zostałyby poszerzone.
Raport przewiduje też uproszczenie procedury zawieszania w prawach członka tych państw, które naruszą "wartości unijne", takie jak "praworządność", "demokracja", "wolność", "prawa człowieka" czy "równość".
Autorzy sprawozdania chcą też zmiany systemu ważenia głosów w Radzie UE. Obecnie w głosowaniach, gdzie nie obowiązuje jednomyślność, do podjęcia decyzji konieczna jest tzw. większość kwalifikowana, czyli 55 proc. państw członkowskich (15 na 27) reprezentujących co najmniej 65 proc. ogółu ludności UE. Zgodnie z propozycjami zmian próg ludnościowy zostałby obniżony do 50 proc.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
            
            
           
                         
                         
                        ![Skandal z Jońskim w roli głównej. "Kierujemy zawiadomienie do prokuratury" - zapowiadają politycy PiS [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/31/n_594ab7700fd8ff082cc03e6151460b2002bdbbec62e2283ead2ecff0959725f7_c.jpg?r=1,1) 
             
             
             
             
             
            !["Głęboka zależność" posła PSL. Ozdoba kpi: Działa w zorganizowanej grupie przestępczej [ZOBACZ]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/30/n_71d00f12dbdef38386e6b9aa55d1c8ee6fc5870acbdfd31a77db4b769bdeab45_c.jpg?r=1,1) 
            