Koalicja Europejska nie ma powodów do zadowolenia po dzisiejszych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wstępne wyniki wskazują na sromotną porażkę koalicji wielu ugrupowań w starciu ze Zjednoczoną Prawicą. Na wieczorze wyborczym koalicyjnego misz-maszu głos zabrał jego lider - Grzegorz Schetyna. I powiedział: "Poczekajmy na ostateczne wyniki".
Mimo porażki z Prawem i Sprawiedliwością, Grzegorz Schetyna próbował utrzymać choć minimalnie dobre nastroje u uczestników własnego wieczoru wyborczego.
"Chciałem podziękować Polkom i Polakom, którzy głosowali na nas. Blisko 7 milionów głosów to wielki sukces"
- powiedział.
Mówił o zjednoczeniu opozycji, jako o największym sukcesie tej kampanii wyborczej. Mimo sojuszu aż pięciu partii, nie udało się jednak pokonać PiS. Ale Schetyna nie traci wiary.
"To dopiero początek drogi"
- stwierdził.
Dalej przyszedł czas na kultowe stwierdzenie u przegranych...
"To wszystko rzeczywistość sondażowa. Zrobiliśmy dobry wynik. Chcę powiedzieć, żeby z podsumowaniem tych wyborów poczekać do ostatecznych wyników. Powinniśmy być cierpliwi, bo przyszłość należy do nas"
- zakończył.