Takiego spektaklu hipokryzji i odwracania kota ogonem politycy Platformy Obywatelskiej nie zaprezentowali już dawno. Europoseł Janusz Lewandowski oświadczył w czasie konferencji prasowej, że… debata dotycząca praworządności jest debatą na temat nadużyć władzy w Polsce, a nie o Polsce. Natomiast jego partyjny kolega Adam Szejnfeld poszedł jeszcze dalej i skrytykował zachowanie eurodeputowanych… Prawa i Sprawiedliwości. Nie przeszkodził im w wygłaszaniu takich słów fakt, że to dzięki staraniom totalnej opozycji Parlament Europejski przyjął krytyczną rezolucję ws. praworządności w naszym kraju.
Lewandowski zaznaczył, że mówcy w czasie dzisiejszej debaty rzekomo wypowiadali „ciepłe słowa o Polsce”.
Ich rozczarowanie tym, co się dzieje dzisiaj w Polsce, jest na miarę ogromnych oczekiwań, jakie wzbudził kraj, który rzeczywiście osiągał najwyższe stanowiska, największe fundusze, przekuwał własne idee w program całej Unii Europejskiej, a w tej chwili jest całkowicie wyizolowany, samotny i reprezentowany w taki sposób, który jest obraźliwy dla Parlamentu Europejskiego
– oznajmił Lewandowski.
To niestety nie jest tylko wstyd za rządzących, ale też wstyd za niektórych naszych kolegów, którzy zachowują się prowokacyjnie i obraźliwie i właściwie przyprawiają nam wszystkim „gębę”. Czasami to są wygłupy, które niezwykle szkodzą wizerunkowi Polski
– dodał.
Według europosła PO jego partia nie cieszy się z takich debat, bo „za każdym razem wstydzi się za rządzących”.
Tylko w tym zmyślonym świecie, kreowanym przez prymitywną propagandę rządową, bo media też są zawłaszczone, polska demokracja ma się dobrze. Polska demokracja ma się źle
– rozkręcał się.
Dodał, że to, co powinno być wstrząsem w Warszawie, to kwestia tego, jacy ludzi stają w obronie rządzących.
Są tam neofaszyści, są tam przyjaciele Putina, ale generalnie ci, którzy chcą burzyć wspólnotę europejską
– stwierdził.
Pytany o poprawkę do projektu rezolucji w sprawie praworządności w Polsce, która dotyczy Marszu Niepodległości w Warszawie, powiedział, że PO będzie popierała ten element rezolucji.
Z kolei jego partyjny kolega Adam Szejnfeld powiedział na konferencji, że oburzające było dziś zachowanie w europarlamencie… reprezentacji PiS.
Jesteśmy w sercu demokracji, tak można nazywać Parlament Europejski. Delegacja PiS, pod przewodnictwem profesora Legutki, zabrała dziś głos, wykrzyczała obelgi wobec kolegów i koleżanek z Polski oraz z innych krajów i trzasnęła drzwiami. W demokracji debata to jest sedno tego ustroju. Dziś PiS pokazało, jaki ma stosunek nie tylko do debaty, ale i demokracji
– perorował Szejnfeld.
Poniżej cała debata na temat praworządności, która odbyła się dziś w Parlamencie Europejskim: