Urzędnicy w Brukseli nie odpuszczają, jeśli chodzi o kwestie klimatyczne. Obecnie planują zmuszenie Polski do zwiększenia limitów pochłaniania CO2 przez lasy. Portal Niezalezna.pl dotarł do pisma, z którego wynika, że aby sprostać tym celom, należałoby wstrzymać gospodarkę leśną, a także zalesić... wszystkie dostępne tereny w naszym kraju. To oznaczałoby potężny cios dla polskiej gospodarki.
O tym, że UE chciałoby przemodelować gospodarkę leśną w naszym kraju, wiadomo od dawna. Teraz jednak okazuje się, że dąży do sparaliżowania jej w ogóle. Według urzędników UE drzewa mają spełniać teraz jedną funkcję: mają pochłaniać CO2. Portal Niezalezna.pl dotarł do pisma minister klimatu Anny Moskwy do Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, i Virginijusa Sinkevičiusa, eurokomisarza ds. środowiska.
– czytamy w piśmie.
Jak podkreśla polska minister klimatu Anna Moskwa, dotychczasowe limity były uczciwe, a ich ostatnia zmiana uderza w nasz kraj.
– czytamy.
Wyjaśnijmy więc. Początkowo UE zakładała, że rocznie lasy w Europie będą pochłaniać 225 mln ton CO2. Decyzją administracyjną w ostatnich tygodniach zmieniono ten współczynnik na 310 mln ton CO2. Inaczej mówiąc od 2025 roku drzewa mają zacząć intensywniej oddychać i produkować tlen. Absurd? Polskie ministerstwo podkreśla, że limity, które chce osiągnąć UE, są nierealne i wymagałyby od Polski zalesienia wszystkich dostępnych w naszym kraju gruntów. To i tak pozwoliłoby nam spełnić wymogi dopiero za kilkadziesiąt lat.
– czytamy w piśmie.
Polska minister podkreśla również, że podwyższenie limitów jest nierównomierne. Jak dowiedzieliśmy się, polskie lasy musiałyby zwiększyć w 2025 roku pochłanianie z 25 mln ton CO2 na 38 mln ton CO2. Zdaniem naukowców to niewykonalne. Przede wszystkim młodniki i zasadzony las nie od razu staje się pochłaniaczem CO2. W pierwszym okresie – 20-30 lat – jest emitentem CO2. Wymaganie UE staje się wręcz absurdem. Obciążenie mogłoby zmniejszyć zaniechanie gospodarki leśnej. To jednak byłoby potężne uderzenie w polską gospodarkę. Lasy Państwowe zarobiły w 2020 r. ponad 515 mln zł, czyli o 76 mln zł więcej niż w 2019 r. Przychody firmy to około 9 mld zł. Do państwa wraca ok. 2,5-3 mld zł. Przedsiębiorstwo daje zatrudnienie dla ok. 26 tys. osób. Do tego dodajmy całą branżę drzewną. Polska jest jednym z największych na świecie producentów mebli. Szacuje się, że od lasów zależy 2 proc. PKB i ok. 500 tys. miejsc pracy. Polska jest dziś jednym z większych producentów mebli na świecie.
Co ważne jednak, nie wszystkie kraje zostały tak obciążone jak Polska. Są w Europie kraje, którym limit pochłaniania wręcz... zmniejszono. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy - chodzi m.in. o Francję.