W głosowaniu europosłowie komisji nie poparli - przy 28 głosach za i 32 głosach przeciw - decyzji przeciwko włączeniu Tunezji, Sri Lanki oraz Trynidadu i Tobago do wykazu państw, które mają niedostateczne regulacje dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
W ramach zobowiązań wynikających z unijnej dyrektywy w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy Komisja Europejska jest okresowo zobowiązana do sporządzenia wykazu „państw trzecich wysokiego ryzyka”. W połowie grudnia KE podjęła decyzję o wciągnięciu Tunezji i pozostałych dwóch państw na swoją czarną listę.
Europosłanka Ana Gomes (Socjaliści i Demokraci) powiedziała, że czuła się „rozdarta”. Jak zaznaczyła, Tunezja ma strategiczne znaczenie dla regionu i dla UE, ale z drugiej strony ważne jest, aby zmusić wszystkie kraje do wypełnienia swoich zobowiązań w walce z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu.
Z kolei Marie-Christine Vergiat (Zjednoczona Lewica Europejska) wyraziła „zaskoczenie i niezrozumienie” decyzją o wpisaniu Tunezji na czarną listę. Wskazała na inne kraje na liście: Afganistan, Syrię, Jemen.
- Nie mogę zrozumieć, jak można umieścić Tunezję w tym samym koszyku - podkreśliła.
Bernd Lucke (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) poprosił, aby w przyszłości każde nowe państwo było dodawane do czarnej listy w drodze odrębnego aktu delegowanego, aby kraje nie były oceniane zbiorczo. Dodał, że jest gotów poprzeć decyzję KE.