- Nie przeszkadza wam nowy pomnik Lenina w Niemczech, ale przeszkadza wam, że bronimy wartości rodzinnych w Polsce. Hańba - powiedział, przemawiając w imieniu grupy EKR podczas debaty w PE europoseł Patryk Jaki (PiS).
Jak wskazał, w interpretacji przeciwników polskiego rządu praworządność w Polsce jest naruszana m.in. przez przyjęcie "ustawy antyterrorystycznej".
- Pomimo że wiecie, że są podobne ustawy w innych państwach członkowskich. Po drugie, nominacja sędziów w ten sam sposób jak w Hiszpanii. Czy wiecie, że mianujemy KRS w parlamencie tak samo jak w Hiszpanii. W Hiszpanii wszystko jest ok, ale w Polsce narusza się praworządności. To jest równość? Nie
- powiedział europoseł.
Dodał, że w definicji przeciwników polskiego rządu w PE istnienie jednej konserwatywnej stacji telewizyjnej to też naruszenie praworządności.
- Zakaz działalności politycznej sędziów to rzecz fundamentalna dla niezależności sądów. Państwa zdaniem jest to niezgodne z wymogami praworządności
- mówił Jaki, zwracając się do obecnych podczas debaty, żeby zadali sobie pytanie, czy wiedzą, na czym polegają praworządność i demokracja.
Europoseł powiedział też, że nie ma stref wolnych od LGBTI w Polsce, a lewicowi aktywiści zrobili po prostu żart.
- Zrobili zdjęcia, wysłali je państwu, a państwo uwierzyli
- zwrócił się do obecnych na sali europosłów.