"Powiem wprost, najważniejszym kamieniem milowym była zmiana rządu w Polsce" - powiedział dziś były premier Leszek Miller. Między wierszami stwierdził też, że pieniądze z KPO, które przypłynęły do Polski, to nie zasługa premiera Donalda Tuska, a Mateusza Morawieckiego.
Premier Donald Tusk pochwalił się dziś pierwszymi pieniędzmi, jakie wpłynęły z KPO. Przypisał sobie sukces... rządu Mateusza Morawieckiego, który złożył wniosek. Wiedzą to nawet politycy z nim sympatyzujący.
"Czy to zasługa Donalda Tuska?" - to pytanie padło w Polsacie News, gdzie gościł Leszek Miller.
- Decyzja o zwolnieniu tych pieniędzy zapadła jeszcze za rządów Mateusza Morawieckiego - przyznał w "Gościu Wydarzeń" eurodeputowany i były lewicowy premier. Przynajmniej szczerze...
Ale Miller był też szczery w jeszcze jednej kwestii. Niezwykle szczery.
Powiem wprost, najważniejszym kamieniem milowym była zmiana rządu w Polsce. Urzędnicy europejscy też to mówią, albo przynajmniej dają do zrozumienia.
Leszek Miller w Polsacie wprost przyznał, że urzędnicy UE mówią, że "najważniejszym kamieniem milowym była zmiana rządu".
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) December 28, 2023
Cała ta "praworządność" to był pic, a urzędnicy unijni sami przyznali, że to oni a nie Polska łamali traktaty. pic.twitter.com/8cGEyJSOiv