Komisja Europejska zatwierdziła dotychczas 22 spośród 25 złożonych krajowych planów odbudowy. Na akceptację czeka jeszcze KPO Polski, Węgier i Szwecji. Bułgaria i Holandia nie przedstawiły swoich planów i nie zwróciły się do KE o wypłatę środków z Funduszu Odbudowy i Odporności.
Unijne gierki
Unijny komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni mówił na początku września podczas posiedzenia połączonych komisji gospodarczej i budżetowej Parlamentu Europejskiego, że dyskusje w sprawie polskiego KPO trwają.
- To kwestia dotycząca wymagań co do naszych regulacji, zaleceń dla poszczególnych krajów UE, a także dyskusji - co polskie władze wiedzą bardzo dobrze - na temat prymatu prawa unijnego i potencjalnych konsekwencji tej kwestii na polski Krajowy Plan Odbudowy
- powiedział wówczas Gentiloni. Komisja Europejska zwleka z przyjęciem polskiego planu odbudowy mimo, że minął już termin w którym KE miała zająć się z tą sprawą.
Wśród polityków coraz częściej pojawiają się głosy, że Komisja Europejska swoimi działaniami w sprawie KPO próbuje karać niepokorne państwa.
Bezczelne działania KE
Elżbieta Rafalska w rozmowie z portalem Niezalezna.pl oceniła, że Komisja Europejska nie ma żadnych podstaw do tego, aby „bez końca odkładać termin przyjęcia i zatwierdzenia naszego Krajowego Planu Odbudowy”. - Tym bardziej że Polska wypełniła wszystkie swoje obowiązki, przygotowała dokument w porozumieniu, zgodnie z wymogami, złożyła go w terminie. Termin dla Komisji Europejskiej na jego przyjęcie minął na początku sierpnia i takie zupełnie bez przyczyn odmawianie prawa przyjęcia tego dokumentu, jest bezprawne, bezczelne, nieuzasadnione i dalsze przewlekanie nikomu nie służy - podkreśliła.
Skarga do TSUE
- Wiemy, że Polska może zaskarżyć to, ale też zdajemy sobie sprawę, że wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie są w naszej ocenie obiektywnie i sprawiedliwe, chociaż zdarzały się też takie rozstrzygnięcia, które były na korzyść Polski
- powiedziała polityk.
- Ciągle wierzymy, że przyjęcie naszego KPO to kwestia najbliższego czasu. Rozumiem, że są dalej podejmowane rozmowy, a jak nie, to moim zdaniem nie ma innej drogi niż zaskarżenie tego typu bezprawnej decyzji
- dodała.
Polityczna gra
Elżbieta Rafalska zaznaczyła, że Polska czeka na te pieniądze. - Oczywiście to nie będą od razu wszystkie na raz, jak się niektórym wydaje. To będzie 13 procent tej części dotacyjnej, a więc około 3-4 miliardów euro, ale te pieniądze są potrzebne - stwierdziła.
- Część tych planów odbudowy zostało przyjętych bardzo szybko. Nam się wydawało, że nasz plan mógł być już przyjęty przed urlopem, który był w sierpniu, a potem zaczęła się ta gra w mojej ocenie czysto polityczna
- zakończyła europosłanka Prawa i Sprawiedliwości.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
            
            
           
                         
                         
                         
            ![Kosiniak-Kamysz odtrąbił swój wielki "sukces". Otrzymał ripostę od Błaszczaka [ZOBACZ]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/31/n_2200cc10d9139cf7554b76f63b8a0c5a007f833b81b96e42f9a1bd525b10cc89_c.jpg?r=1,1) 
             
            ![Skandal z Jońskim w roli głównej. "Kierujemy zawiadomienie do prokuratury" - zapowiadają politycy PiS [WIDEO]](https://files.niezalezna.tech/images/upload/2025/10/31/n_594ab7700fd8ff082cc03e6151460b2002bdbbec62e2283ead2ecff0959725f7_c.jpg?r=1,1) 
             
             
             
            