- Rzeczywiście te decyzje, które w tej chwili zapadają w Unii Europejskiej, są skrajnie niekorzystne dla Polski, dla polskiej gospodarki, dla Europejczyków, dla europejskiej gospodarki - oceniła europosłanka Beata Szydło, komentując przyjęcie przez Parlament Europejski kluczowe dyrektywy z pakietu "Fit for 55", skrajnie lewicowego pakietu rozwiązań klimatycznych.
Podczas Forum Klubów "Gazety Polskiej" województwa małopolskiego, uczestnicy wydarzenia wysłuchali rozmowy redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasza Sakiewicza z byłą premier, obecnie europosłanką Prawa i Sprawiedliwości Beatą Szydło, która dotyczyła m.in. skrajnie niekorzystnego dla Polski pakietu "Fit for 55".
Przypominamy, że Parlament Europejski przyjął we wtorek w pierwszym czytaniu kluczowe dyrektywy i rozporządzenia z pakietu "Fit for 55", które są konkretnymi aktami prawnymi ukierunkowanymi na ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z 1990 r.) i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. W głosowaniu przyjęta została m.in. reforma unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) i nowy graniczny mechanizm węglowy (CBAM). Powołany został również Społeczny Fundusz Klimatyczny (SCF).
Beata Szydło na wstępie podziękowała za zaproszenie. – Za to, że mogę się z państwem dzisiaj tutaj spotkać i jak zawsze spotkania z klubami „Gazetą Polską” są bardzo ważną dyskusją – powiedziała. - Rzeczywiście te decyzje, które w tej chwili zapadają w Unii Europejskiej, są skrajnie niekorzystne dla Polski, dla polskiej gospodarki, dla Europejczyków, dla europejskiej gospodarki - zaznaczyła.
Była premier podkreśliła, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości byli przeciwni pakietowi Fit for 55. – Pod przykrywką takiej pięknej opowieści o ochronie klimatu o zdrowiu Europejczyków, wprowadzane są bardzo lobbystyczne i niekorzystne rozwiązania, które będą uderzały w europejską gospodarką, będą spowodowały, że ona będzie coraz mniej konkurencyjną. Ale przede wszystkim będą przekładały się na codzienne życie każdego mieszkańca Europy, i to będą przekładały się bardzo niekorzystnie – stwierdziła.
Beata Szydło zwróciła uwagę, że te przepisy będą dla Polski oznaczały przyśpieszenie likwidacji górnictwa. - Musimy mieć świadomość, że tak naprawdę chodzi o to, kto będzie dominował i czyje interesy będą w interesie realizowane. Zresztą to nie jest nic nowego w Unii Europejskiej – powiedziała przypominając, że Polska jest ciągle atakowana w Parlamencie Europejskim.
- Cały czas wymyślane są nowe kłopoty, nowe kary. Każdy pretekst jest dobry, żeby uderzyć w Polskę. Teraz to już zeszło nawet na niższy poziom, bo kiedy województwo małopolskie stanęło w obronie tradycyjnej rodziny, kiedy stanęło w obronie wartości i inne samorządy też, to została przedstawiona sprawa w Brukseli tak, że Polska jest krajem nietolerancyjnym, gdzie atakuje się mniejszości i w związku z tym nie można wypłacać Polsce należnych funduszy, żeby Polskę ukarać. Jest to oczywiście bzdura, ale tak to tam funkcjonuje. W dużym stopniu niestety z inspiracji obecnej naszej krajowej opozycji.