Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej otrzymał skargę Komisji Europejskiej przeciwko Polsce, dotyczącą orzecznictwa oraz kwestii legitymacji Trybunału Konstytucyjnego. Oba orzeczenia TK, których dotyczy skarga KE, dotyczą pierwszeństwa prawa unijnego. Chodzi o wyrok, w którym TK stwierdził, że przepis traktatu unijnego, który nakłada na państwa członkowskie obowiązek stosowania środków tymczasowych w sprawach związanych z sądownictwem, jest niezgodny z polską Konstytucją, a także o wyrok, który dotyczy potwierdzenia przez TK, że wyłącznym zadaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) jest interpretacja przepisów prawa unijnego, podczas gdy Trybunał Konstytucyjny posiada ostateczne decyzyjne uprawnienia w kwestii standardów konstytucyjnych, włączając w to sprawy dotyczące powoływania sędziów oraz ich kadencji.
Chęć podważenia legalności polskiego trybunału w rozmowie z Niezalezna.pl skomentowała europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Rafalska. - Nie mogę wyjść ze zdziwienia. Jeszcze chwila i TSUE będzie badał, czy Polska działa w swoich przynależnych granicach. Nie ma końca tym absurdom. Na jakiej podstawie TSUE chce sprawdzać legalność Trybunału Konstytucyjnego? To po prostu dalszy ciąg nękania Polski, tu nie chodzi o nic innego - oceniła.
- Komisja Europejska po prostu kieruje do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroki, które stoją na przeszkodzie w realizacji projektu federalizacji Unii Europejskiej. Jestem ciekawa, dlaczego nie kwestionowano na przykład wcześniejszego wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego, kiedy zrobiła to w kończącej się kadencji Platformy Obywatelska
– zauważyła. - Proszę zauważyć, że podjęto akurat te kwestie, które bronią suwerenności, które bronią kompetencji państw członkowskich, nie pozwalają naruszać traktatów i wyraźnie mówią, że są sytuacje, w których oczywista jest nadrzędność prawa krajowego nad unijnymi rozstrzygnięciami, co wynika z traktatów i podziałów kompetencji - podkreśliła.
Elżbieta Rafalska oceniła, że sprawa ta nie pojawia się właśnie w tym momencie przypadkiem. - W Polsce zbliżają się wybory. I być może sondaże i prognozy nie są tak pomyślne dla opozycji, jak oczekiwałaby tego Komisja Europejska - oceniła.