Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk odnosząc się do informacji na temat list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu podkreśla, że w Parlamencie Europejskim „powinni znaleźć się politycy kompetentni, ideowi i sprawdzeni w bojach”.
Dworczyk był pytany w telewizji Trwam o podjęte przez Komitet Polityczny PiS decyzje dotyczące „jedynek” i „dwójek” na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wśród "jedynek" są m.in. Joachim Brudziński, Beata Szydło, Jacek Saryusz-Wolski, Adam Bielan, Witold Waszczykowski, Elżbieta Kruk, Karol Karski, Tomasz Poręba, Zdzisław Krasnodębski, Anna Zalewska i Anna Fotyga. Decyzją Komitetu Tomasz Poręba został jednogłośnie wybrany szefem sztabu w kampanii do PE.
Minister dopytywany, czy jego zdaniem pierwsze miejsca na listach dla ministrów to dobry pomysł, odparł:
To nie jest nic nadzwyczajnego, nie chcę oceniać czy to dobry, czy zły pomysł. To pewna praktyka, która w kolejnych wyborach się powtarza. Liderzy, którzy realizują ważne zadania, między innymi jako ministrowie, np. szef MSWiA Joachim Brudziński, są świetnie przygotowani również do funkcjonowania na forum PE, w którym musimy realizować sprawy związane z zadbaniem o interes Polski.
- mówił szef KPRM.
Jednocześnie Michał Dworczyk wskazał na wyzwania stojące przed całą Unią Europejską.
UE zmienia się, stoją przed nami nowe wyzwania, odchodzi właśnie Wielka Brytania, w związku z tym powinni znaleźć się tam politycy kompetentni, ideowi i sprawdzeni w bojach. W związku z tym to, że listy otwierają politycy tak doświadczeni jak minister Brudziński, czy minister Zalewska - nie ma w tym nic złego.
- podkreślił szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Szef KPRM przekonywał, że „na szczęście zaplecze personalne PiS i kadry są na tyle szerokie, że ci politycy mogą zostać zastąpieni przez godnych następców”. Zaznaczył jednocześnie, że wybory do PE dopiero nastąpią i dyskusja o ewentualnych zmianach w rządzie jest przedwczesna.