W dzisiejszym programie "Gość Wiadomości" europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska wyraźnie wskazała na różnicę między jej ugrupowaniem a tak zwaną Koalicją Europejską stworzoną przez Grzegorza Schetynę. Padły mocne słowa o tym, dla kogo jeszcze w tej koalicji mogłoby wystarczyć miejsca.
Europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska gościła dziś w Telewizji Polskiej, gdzie mówiła oczywiście o zbliżających się wyborach do europarlamentu. Prawo i Sprawiedliwość wystawia mocne listy, co nie podoba się posłom Koalicji Europejskiej. Twór, zorganizowany naprędce przez Grzegorza Schetynę, stara się deprecjonować wysiłek Zjednoczonej Prawicy. Wiśniewska twierdzi, że nie ma w tym przypadku.
„Jeśli chodzi o Koalicję Europejską, to ona jest mocno egzotyczna. Nie ma wspólnego programu, idei, która łączy. Jest różnica między Zjednoczoną Prawicą a Koalicją Europejską jest taka, że my mamy wspólne spoiwo, jeden program. Ten program przedstawiliśmy Polakom i go konsekwentnie realizujemy. Naszą marką jest wiarygodność i rzetelność”
– mówiła w rozmowie z Edytą Lewandowską w „Gościu Wiadomości”.
Wystarczy spojrzeć, kto podpisał deklarację o Koalicji Europejskiej. Pojawiły się dawno zapomniane w polityce postacie: Miller, Cimoszewicz, Belka...
„W Koalicji Europejskiej mamy PZPR, lewicę, Zielonych, liberałów. Jeszcze mogliby państwo doprosić Jaruzelskiego i Kiszczaka, gdyby żyli. Wtedy byłby pełny wachlarz”
– skwitowała Wiśniewska.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja. Liderem najnowszego sondażu jest Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 37 procent.