Była premier, eurodeputowana PiS Beata Szydło, po raz drugi nie została wybrana w Strasburgu na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw społecznych w Parlamencie Europejskim. Za jej kandydaturą opowiedziało się 19 europosłów, przeciw było 34 parlamentarzystów. Od głosu wstrzymało się dwóch europosłów. Słów krytyki po głosowaniu nie szczędzi prof. Zdzisław Krasnodębski, który uważa, że po raz kolejny doszło do złamania reguł w europarlamencie.
W głosowaniu, które odbyło się w ubiegłą środę, za kandydaturą Beaty Szydło - kandydatką grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - było 21 posłów, przeciw wystąpiło 27, a dwóch wstrzymało się od głosu. Szydło była jedyną kandydatką. Na wniosek socjalistów głosowanie było tajne. Według nieoficjalnych informacji PAP przeciw kandydaturze Szydło głosowali wtedy przedstawiciele frakcji socjalistów, liberałów, Zieloni oraz lewicowa grupa GUE.
Oburzenia z powodu wyników głosowania nie kryje prof. Krasnodębski:
Kolejne złamanie reguł i zasad przyzwoitości
— ZdzisławKrasnodębski (@ZdzKrasnodebski) 15 lipca 2019