Ernest Bejda został dziś siłowo doprowadzony na posiedzenie nielegalnej komisji Sroki ds. Pegasusa. Magdalena Sroka usiłowała zapytać go o umowy dotyczące zakupu Pegasusa. Bejda w odpowiedzi zwrócił uwagę na jej niedostatki w wiedzy na ten temat.
"Pani się pyta teraz o umowę na zakup urządzenia, czy umowę na uzyskanie środków z Funduszu Sprawiedliwości?"
– pytał Bejda.
"Nie, zakup Pegasusa" - odparła Sroka. Bejda przypomniał, że "minister Woś podpisywał umowę na zakup Pegasusa". Sroka dalej mu przerywała.
"Przedmiot umowy, pani poseł. Siedzicie tu półtorej roku i pani mi odczytuje niewłaściwą umowę… To jest masakra! Na Boga. Ja jestem przygotowany do odpowiedzi. Pani mi cytuje inną umowę. To nie jest umowa na zakup Pegasusa, pani poseł. Ludzie!"
– zaapelował Bejda.
"To nie ma znaczenia. Ja się pytam, kto podpisał tą umowę?" - pytała dalej Sroka.
"Ale ja nie wiem, jaką umowę. Pani mówi o umowie na zakup Pegasusa, tymczasem to nie jest umowa na zakup Pegasusa"
– przypomniał jej Bejda.
Ernest Bejda, były szef CBA:
— Suwerenna Polska (@Suwerenna_POL) June 6, 2025
Pani @MagdalenaSroka myli umowy. Jest tu Pani od półtora roku, a nadal nie potrafi wskazać właściwej umowy. pic.twitter.com/1IbDoDcOts