Nakłamał i uciekł na urlop - tymi słowami poseł PiS Marek Suski skwitował kilkudniową aktywność byłego premiera. O prezydencie Warszawy Rafale Trzaskowskim mówi: "Nie lubi specjalnie dużo pracować. Bije się na pewno z myślami: „Chciałoby się, ale bez wysiłku. Z Donaldem trzeba by i pracować, i rywalizować”.
W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej do sterów władzy w tej partii formalnie wrócił były premier i były szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Długo zapowiadany powrót Tuska na krajowe podwórko polityczne rodzi wiele pytań o przyszłość, ale także o wcześniejsze jego „dokonania” i polityczną wiarygodność.
- Nakłamał i uciekł na urlop - tymi słowami poseł PiS Marek Suski skwitował kilkudniową aktywność byłego premiera.
W rozmowie z naszą reporterkę przypomniał , że „kiedy powstawała Platforma Obywatelska, było trzech tenorów”. - Teraz jest „2+1”. Dwa lenie i jeden nieudacznik - ostro podsumował.
- Rafał Trzaskowski nie lubi specjalnie dużo pracować. Bije się na pewno z myślami… „Chciałoby się, ale bez wysiłku. Z Donaldem trzeba by i pracować, i rywalizować”. Być może z tego punktu widzenia dla niego nawet lepiej. Nie będzie się musiał wysilać, on specjalnie nie kocha pracować
- mówił dalej w rozmowie z red. Cyntią Harasim.
Wyraził opinię, że „w Platformie jest tęsknota za czasami, kiedy byli na czele sondaży, rządzili, a cała opozycja była jej podporządkowana”. - To były czasy, kiedy Donald Tusk był przewodniczącym tej partii. Wydaje się im, że można wejść ponownie do tej samej rzeki - kwestionował zasadność byłego premiera.
Pytany, czy powrót Donalda Tuska stanowi zagrożenie dla stabilności Zjednoczonej Prawicy, odparł, że raczej „ujmowałby to w charakterze zagrożenia dla Polski”.