Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Wąsik dementuje teorie spiskowe Kołodziejczaka. "Mało udany żart primaaprilisowy"

Funkcjonariusze policji szukają na mnie haków - twierdzi na Twitterze lider AGROunii Michał Kołodziejczak. Polityk zaznacza, że przepytywanie rolników miało rozpocząć się zaraz po uzgodnieniach rolników z polskim rządem w sprawie problemu ze zbożem z Ukrainy. Teorie spiskowe dementuje wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, jednak Kołodziejczak idzie w zaparte. Jego zdaniem, to... kolejny krok władzy w stronę wykluczenia go z życia publicznego.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

W środę w ministerstwie rolnictwa odbył się "okrągły stół" rolniczy ws. sytuacji na rynku w związku z ilością ukraińskiego zboża sprowadzonego do Polski. W obradach uczestniczyli m.in. wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk i przedstawiciele organizacji rolniczych, firm eksportowych i przetwórczych. Podpisane zostało również porozumienie co do rekompensat dla rolników, jednak jak przekazał szef resortu rolnictwa, będzie ono zależało od udowodnienia strat.

Teorie spiskowe Kołodziejczaka

Sytuacja z ukraińskim zbożem jest stale podgrzewana przez prezesa AGROunii Michała Kołodziejczaka. Dziś zasugerował on, że jego działania stały się solą w oku rządu, dlatego polska policja zaczęła nachodzić rolników. Wszystko po to, aby znaleźć na niego "haki".

"Skąd znasz Michała Kołodziejczaka? Jaki on ma wpływ na twoje decyzje? Czy byłeś u niego w domu?"

- mieli - zdaniem Kołodziejczaka - pytać rolników funkcjonariusze.

"Mało udany żart"

Na teorie spiskowe lidera AGROunii zareagował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. "Ten wpis należy traktować jako mało udany żart primaaprilisowy" - skomentował polityk.

"Policja nikogo nie nachodzi i na nikogo nie zbiera haków. Pan Kołodziejczak wypisuje bzdury"

– podkreślił Wąsik.

Wpis lidera AGROunii spotkał się również z odpowiedzią wicepremiera i szefa resortu rolnictwa Henryka Kowalczyka. Zdaniem polityka, jest to zagranie przeprowadzone dla rozgłosu.

Kołodziejczak jednak nie ustępuje. Aby uwiarygodnić swoje teorie spiskowe wrócił nawet do narracji, że... był inwigilowany Pegasusem. "Najpierw chcieliście zrobić ze mnie agenta, szpiegowskiego mnie pegasusem, a teraz szukacie kolejnego sposobu na eliminacje mnie z życia publicznego (pisownia oryginalna)" - idzie w zaparte. Dodał, że takie zachowanie "się źle skończy".


Przypomnijmy, że Michał Kołodziejczak w lutym ubiegłego roku wystąpił przed senacka komisją ds. Pegasusa. Afera związana z oprogramowaniem została wykorzystana przez część opozycji do podważenia wiarygodności m.in. wyborów w 2019 roku. W narrację tę idealnie wpisał się wówczas lider AGROunii, który stwierdził, iż inwigilacja go Pegasusem wpłynęła na ich nierówność. Warto podkreślić - Kołodziejczak nawet nie brał w nich udziału.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Michał Kołodziejczak

Mateusz Święcicki