Pamiętacie "rekolekcje" Donalda Tuska? Swego czasu polityk PO starał się mówić, na kogo nie powinni głosować katolicy. Dziś w Legionowie znów mówił w tonie kaznodziei: o tym, co rzekomo doskwiera wierzącym Polakom. Wymienił też dwa przykazania z dekalogu, czym wywołał niemałe kontrowersje.
Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Legionowie w dniu, kiedy ogłoszono termin wyborów parlamentarnych. Wiadomo już, że odbędą się one 15 października. Na Mazowszu Tusk przedstawiał swoich liderów (tu niespodzianek nie było), a w pewnym momencie uderzył w znany już sobie... ton rekolekcyjny.
- Jak się jest wierzącym Polakiem to szczególnie mocno musi nam doskwierać, że oni w tym politycznym łajdactwie gwałcą wiele bożych przykazań - powiedział Tusk.
Dalej było jeszcze ciekawiej, gdyż lider PO stwierdził, że "oni naprawdę zapomnieli", że "ktoś napisał" takie słowa jak... "nie kradnij" czy "nie zabijaj". Tusk nie sprecyzował swojej myśli dotyczącej piątego przykazania: uczestnicy wiecu w Legionowie nie dowiedzieli się o jakie "zabijanie" chodziło przewodniczącemu Platformy.
Kochasz swoich bliskich, kochasz swoje dzieci, córkę, matkę, ojczyznę - nie możesz głosować na PiS