Tusk twierdzi, że PO nie zlikwiduje 500 Plus. Sakiewicz: Nie liczmy, że dotrzymają słowa

Wczoraj podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej szef PO Borys Budka ogłosił, że przekazuje stery w partii byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi. Dziś sam Tusk spotkał się z dziennikarzami i odpowiadał na ich pytania. 

Tomasz Sakiewicz w komentarzu dla TVP Info zaznaczył, że powrót Donalda Tuska do Platformy Obywatelskiej oznacza, że "Polacy mają sobie skakać do gardeł, mają się nienawidzić".

- Tusk przyszedł siać burzę i ta burza będzie. Oni chcą spolaryzować scenę polityczną na PiS i antypis i znowu mamy sobie skoczyć do gardeł. To pomysł polityczny i ten pomysł będzie realizowany

- powiedział. 

ZOBACZ PODOBNE

Donald Tusk chwalił się "wycięciem" Viktora Orbana z EPP. Zaczął straszyć "putinizacją"

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" został również zapytany o fakt, że aby Donald Tusk został przewodniczącym PO, rezygnację z pełnionej funkcji w zarządzie PO musiała złożyć Ewa Kopacz - jedyna kobieta wśród wiceprzewodniczących partii:

PO pokazuje, że wszystkie standardy, które głosi, są dla innych. To standardy po to, żeby punktować przeciwnika. Czasem nawet bardzo słuszne postulaty, ale oni nie zamierzają niczego nie dotrzymywać. 

Platforma Obywatelska: Jakie stanowisko w sprawie 500 Plus?

Gość TVP Info odniósł się również do zapowiedzi Tuska, który zapewnił, że jeżeli będzie rządzić Platforma Obywatelska, to program 500 Plus nie zostanie zlikwidowany. 

- Jeżeli dziś Tusk mówi, że popiera 500 plus, to nie ma to żadnego znaczenia (...) Mamy ten problem, że próbujemy na serio traktować ludzi, którzy tyle razy skłamali. Tego nie powinno się robić. Platforma tak ma i oni uważają, że to jest OK. Ta doktryna Palikota "mówiąc prawdy, nie wygracie" obowiązuje już wprost. Takie będzie, jak wyniknie z sondaży. Dziś z sondaży wynika, że trzeba popierać 500 Plus, to będą popierać. 

- powiedział.

ZOBACZ PODOBNE

Tusk z nieco spóźnioną konferencją. Chciał wyśmiać zapisy uchwały PiS, które już wytłumaczył Kaczyński

-  Nie liczmy na to, że oni dotrzymają w tej sprawie słowa. Tym bardziej, że formalnie obowiązuje chyba stanowisko doradcy, a nowy prezes mówił o swoich prywatnych poglądach. Poczekajmy, niech to gdzieś zapiszą, niech to się znajdzie w dokumentach programowych

- dodał Sakiewicz.