Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w swoim wystąpieniu domagał się "rozdziału Kościoła i państwa". - On w tej chwili chce sięgnąć po elektorat lewicowy i wie, że z jakichś tam sondaży to mu się po prostu opłaca. Ale to tylko do czasu, bo za chwilę będzie chciał sięgnąć także po trochę z prawej strony i uklęknie gdzieś, w jakimś sanktuarium i będzie pokazywał, że jest przykładnym polskim katolikiem - ocenił Piotr Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z portalem Niezależna.pl.
Podczas piątkowego spotkania z mieszkańcami Stargardu Tusk odpowiedział na pytanie, kiedy nastąpi rozdział Kościoła od państwa. - Nie ma innej drogi niż jednoznaczne, natychmiast po wygranych wyborach przeprowadzenie tego procesu oddzielenia Kościoła od państwa ze wszystkimi tego skutkami - powiedział lider Platformy Obywatelskiej.
Tusk ocenił, że doszliśmy do momentu, w którym "nastąpił rozdział Kościoła od społeczeństwa". Zaznaczył, że za taki stan rzeczy w jego ocenie odpowiada sam Kościół. - Nie mam natomiast żadnych wątpliwości, że odpowiedzialność spada na Kościół, a nie na społeczeństwo; wierzący są ofiarą, a nie sprawcami tej sytuacji - powiedział.
Antykościelne wystąpienie Donalda Tuska w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta. - Nie ma innej drogi niż wywalenie z życia publicznego pana Donalda Tuska, oczywiście w demokratyczny sposób poprzez karty wyborcze. Ten człowiek myśli, że Polacy są idiotami i nie pamiętają tej całej obłudy, którą on nam zafundował, a dzisiaj jeszcze próbuje pouczać nas, jak powinna wyglądać zdrowa demokracja - zauważył.
Polityk zwrócił uwagę, że to wystąpienie pokazują ogromną obłudę Donalda Tuska. - On w tej chwili chce sięgnąć po elektorat lewicowy i wie, że z jakichś tam sondaży to mu się po prostu opłaca. Ale to tylko do czasu, bo za chwilę będzie chciał sięgnąć także po trochę z prawej strony i uklęknie gdzieś, w jakimś sanktuarium i będzie pokazywał, że jest przykładnym polskim katolikiem - ocenił.
- To jest po prostu kolejna rzecz, która pokazuje, że mamy do czynienia z człowiekiem fałszywym, którego się trzeba bać i którego trzeba po prostu z polskiego życia politycznego w demokratyczny sposób wyrzucić
- zakończył.